Lustrzane odbicie
Lustrzane odbicie
Dziwna potrzeba mnie dopada i nurtuje , nie przesadzam .
Siadam przed niemodnym
tremo i już wiem o co chodzi. Lustro ma magiczną moc: widzisz siebie , tło
i noc!
Zatem czas na wynurzenia..
Dary to jam mam rozliczne
( prócz urody niezbyt ślicznej)
usta mam dość wymowne
uszy do słuchanie zdolne
oczy, błękit do patrzenia
głowa,póki co, logiczna
włosy, typ łysej śpiewaczki
nogi , znowu wciąż do przodu suną
( choćby się ostrogi zdały, one szyku by zadały )
Na dziś świadomie funkcjonuję
Rozwiązań też poszukuję .
Nie jestem kukłą
ani manekinem.
Dzban próżnej nowomowy
nawet szybko kumam
chociaż rodzi się zaduma ...
Epitet dzidzia piernik do mnie
nie przystaje,
cóż nowe czasy , inne obyczaje
...
Symboliczny wyblakły cekin z szala babcinego
jest zawsze w odbitym tle
lustra rodzinnego
Lustro choć kryształowe
także się starzeje
miraże tworzy,
lekko deformuje.
Ramy lustra bogate ornament złocisty .
pod lustrem skrytka tajemna na skarby
i listy
Lustro. Stary pamiątnik
rodzinny. Twarze , gęby , odbić wiele jak to w domu
lub w kościele
Mebel przejmie moja córka.
Znów zadziała magia lustra:
pierwszy plan
następnie drugi
potem tło i plany dalsze..
Oby odbicia były własne .
Komentarze (3)
Obyśmy siebie widzieli w lustrach.
Jest takie słowo lustracja pasuje tutaj.
Pozdrawiam
rodzaj kpiąco ironicznej wypowiedzi o ambiwaletnym charakterze
sto o postrzeganiu siebie przez pryzmat emocji i kontekstów. POZDRAWIAM i dzieki za komentarz
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania