Łzy
Złota rzeka płynie po mojej śnieżnobiałej twarzy.
Ma źródło jak każda z rzek,
Tylko głęboko ukryte,
w moim niebieskim oku w którym odbijają się kawałki srebrnego szkła.
Zostanie ono kiedyś odnalezione jak wszystkich na tym ciemnym świecie.
Czy ja będę jeszcze stąpać po tym szarym betonie,
Czy ja będę jeszcze oglądać go moimi szklanymi oczami.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania