Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
''Łzy Białegostoku" - Rzdział III - Wielka Synagoga
Powieść oparta jest na kanwie wydarzeń historycznych . Inspirowana jest zarówno prawdziwymi wydarzeniami jak i fikcyjnymi , które Autor opisał w powieści . Oprócz fikcy-
cnych bohaterów występują też postacie historyczne . Dzieło jest fikcją literacką . Przedstawione postacie i wydarzenia nie naruszają dóbr osobistych prawdziwych osób.
Zbieżność imion i nazwisk są przypadkowe i niezamierzone .
''Wielka Synagoga''
Wielka Synagoga była budowana w latach 1903 do 1913 . Jej architektem był Samuel Jakow Rabinowicz .
Budowla mieściła się przy ulicy Bożniczej (obecnie jest to ulica Suraska) . Murowany obiekt wzniesiono na planie kwadratu . Charakterystycznym elementem budowli była gigantyczna kopuła o średnicy prawie dziesięciu metrów zakończona wysoką iglicą . Dach Wielkiej Syna-
gogi jak już wspomniałem zwieńczony był wielką kopułą w bizantyjskim stylu oraz posiadał też dwie mniejsze kopuły . Znajdowały się one w alkierzach . Kopuły pokryte były blachą .
Na piętrze ulokowane były wielkie okna o kształcie półokrągłym wykonanym w stylu neogo-
tyckim .
- Zapamiętam ten cholerny dzień do końca mego życia . Jest 27 czerwiec . Pieprzony piątek .
Martwię się o żonę i małego syna . Nie wiem co się z nimi stało – rzekł Abraham.
- Ja mojego syna straciłem . Zabili go Niemcy . Ale nie chcę o tym mówić . A tak przy okazji mam na imię Sasza – powiedział rosyjski Żyd - Sasza Iwan .
-A ja Abraham Malmed . Mój bliski imieniem Icchok mieszka po drugiej stronie miasta przy zniszczonym od bomb Niemców przedszkolu . Musimy jakoś się do nich dostać .
Abraham z Saszą zobaczyli nagle oddziały Wermachtu i niemieckiej policji z 309 batalionu
dowodzonej przez Ernsta Weissa .
Drzwi główne do Synagogi zostały otwarte i Niemcy zaczęli siłą wpychać do jej wnętrza zdenerwowanych i przestraszonych żydowskich mężczyzn w różnym wieku . Były to osoby starsze jak i dorosłe z małymi chłopcami .
Świadkiem tego zamieszania był osobiście Nazista , który nazywał się Gothard Bürkner .
Był on kapitanem i dowódcą oddziału Einsatzkommando 8 , który zasłynął w historii okupo-
wanego Białegostoku ze swej podłości i okrucieństwa w stosunku do złapanych Żydów .
Rozkazał kapitan – oprawca , żeby do Synagogi wrzucać granaty .
- Wrzucajcie też koktajle Mołotowa przez okna budowli .
Wielka Synagoga była zapełniona po brzegi mężczyznami . Granaty zapalające paliły żyw-
cem Żydów . Granaty odłamkowe zamieniały ich w krwawą miazgę i urywały dalej ściśnię-
tym poszkodowanym ręce i nogi . Ludzie wpadli w panikę . Próbowali uciekać , ale na rozkaz Weissa Niemcy otworzyli do uciekających z karabinów i pistoletów maszynowych .
Znany szachista o nazwisku Zabłudowski był świadkiem przerażającej sceny , w której syn
oraz kochający go ojciec zostali zmuszeni do okrutnego i bestialskiego czynu .
Byli oni z gromadą Żydów jeszcze przed płonącą Synagogą .Zdenerwowany ojciec miał syna, którego bardzo kochał nad swoje życie . Ojciec był głównym księgowym miejskiego kahału o nazwisku Lew .
Zabłudowski widział jak syn z ojcem są siłą ciągnięci za ręce i nogi do jednego z wybitych okien , przez które buchał ogień .
Oficer Wermachtu zorientował się , że to męska część rodziny Lwów .
Niemcy mieli wtedy brutalną regułę . Gdy mieli wrzucić do Synagogi ojca z synem to ojciec musiał wrzucić najpierw swojego syna do ognia , by potem samemu zginąć w płomieniach .
Nazista rozkazał ojcu tak zrobić . Ten jednak odmówił mu . Wtedy hitlerowiec uderzył go w twarz pięścią . Syn zapłakał .
- Nie bój się Dawidzie – pocieszył syna ojciec .
-Do ognia z tym ścierwem , albo go na twych oczach zastrzelę .
Ojciec widział w źrenicach swego dziecka rozpacz z nienawiścią . Mówi się , że oczy czło-
wieka to zwierciadło jego duszy . Dawid Lew miał swą duszę pełną nienawiści do okupanta.
Księgowy znał swego syna i wiedział co on zaraz zrobi .
Dawid na oczach Zabłudowskiego w milczeniu wskoczył do ognia i zniknął w płomieniach .
Szachista słyszał jego krzyk . Śmierć przez spalenie żywcem to straszna śmierć .
W tym momencie Zabłudowski widział pana Lwa po raz ostatni raz w swoim życiu .
Został wepchnięty do środka świątynia i przez chwile usłyszał krzyk księgowego , który stra-
cił w okrutny sposób własnego syna . Słychać było krzyk ojca i strzał z Lugera niemieckiego oficera .
Zabłudowski szedł przez dym , który go krztusił i podrażniał jego oczy . Szachista widział jakby przez mgłę jak w płomieniach paliło się ciało miejskiego kupca o nazwisku Biskupicki
oraz restaurator Kapłan, którego wybuch granatu trzonkowego Stielhandgranate 24 mit Brennzünder 24 pozbawił obu nóg . Z ich kikutów urwanych przez siłę wybuchu tryskała purpurowa krew . Restaurator skonał w męczarniach .
To była ostatnia chwila w życiu żydowskiego szachisty bo nagle cały dach świątyni z impetem runął w dół grzebiąc wszystkich Żydów , którzy jeszcze nie spłonęli .
Zabłudowski zasłonił twarz , gdy wielotonowa konstrukcja dachu zmiażdżyła jego ciało
łamiąc i miażdżąc jego kości głowy , kręgosłupa , miednicy i nóg .
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania