Ma pani w oczach głęboki smutek
jakby skumulowaną energię podświata;
a co znaczą te dłonie, co rusz
uciekające na miękkie zagłębienia
kocich futer? Milczę.
Na ustach osiada cynizm;
zwidują się obrazy:
ja-oni pod kadłubami tramwajów
ja-oni na nadwiślańskich mostach
ja-oni gnijący w pościeli
ja-oni śpiący na torach metra
ja-oni w objęciach praskich bram
ja-oni w stygnących szybko wannach
nasze odejścia są bezbolesne
nasze odejścia są ciche
Milczę.
Komentarze (14)
"Na ustach osiada mi cynizm; [bez "mi"]
zwidują mi się obrazy": [także bez "mi"]
Wiersz ciekawy, wyjątkowo empatyczny aż do strefy bólu.
Serdecznie :)
Pozdrawiam
Bardzo pięć :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania