macierzanka i kadzidło

 

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Canulas 27.06.2018
    "Lato w tamtym lecie było gorące." - lato, lecie. Może w tamtym roku?

    "Do niemoty dołącza się dźwięk," - wywaliłbym "się".

    "Krew jest barwy ciemnej wiśni i tak świeża, że pachnie wiatrem Północy." - zajebiste.

    "Zginając moje ciało jak wierzbę płaczącą do" - wyżej masz też moje, więc tu z kontekstu wiadomo, że Twoje.

    "Czasami wolałabym być niewidoma i niema, grać na scenie bez oglądaczy..." - i tu bym się zastanowił czy lepiej nie brzmi "widzów", ale nie upieram się.

    Na samym końcu znów masz lata w lecie, więc już wiem, że to świadomy zabieg i moja pierwsza wątpliwość odpada.

    Tekst naszpikowany charakterystycznymi dla Ciebie zacnościami.
    Bardzo (kolejny raz) dobra robota.
    Pozdroxix
  • Pasja 27.06.2018
    Witaj
    Dzięki za podpowiedzi. Zmieniłam. W tamtym lecie pozostawiam świadomie i z całą odpowiedzialnością.
    Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam
  • Karawan 27.06.2018
    CanuWodzu z całym szacunkiem; oglądacz to jednak zupełnie co innego niż widz. To raczej emocjonalna odmiana gapia, bezmyślna ale emocjonalna. Takie moje myślenie.
  • Canulas 27.06.2018
    Karawan, no ja się broń Bóg nie kłócę. Nie mowię, tak będzie lepiej, zmień!
    Ot, podzieliłem się opinią. Prawdopodobnie nie mając racji.
    Pozderro
  • Canulas 27.06.2018
    Wzajemnie, Pasja. Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 27.06.2018
    Tekst ociera się o poezje, ale nie aż tak, żeby iskry leciały. W sam raz. Tyle ile trzeba. Pozdrawiam→5
    Najbardziej od: ''Drgające stosy...do: zbrodni doskonałych'' i od: ''Strach jak piorun...do:pomiędzy szczeliny''
  • Pasja 27.06.2018
    Witaj DD
    Pewnie z lekka trąca poezją, ale nie do końca. Z umiarem wszystko potrzeba spróbować.
    Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę
  • Blanka 27.06.2018
    Bardzo ładnie, Pasja.
    "Krew jest barwy ciemnej wiśni i tak świeża, że pachnie wiatrem Północy."- piękne.
    I jeszcze to: "Czasami wolałabym być niewidoma i niema, grać na scenie bez gapiów i klakierów... nie musieć niczego widzieć ani słyszeć."- wow...
    Cudo.
  • Pasja 27.06.2018
    Witaj Blanko
    Dziękuję. Miłe to twoje wow... Pozdrawiam i miłego wieczoru
  • Karawan 27.06.2018
    Ciemno za dnia, gdy w kostnicę wchodzisz. 5 ;)
  • Pasja 27.06.2018
    Witaj
    Kobiety tak mają, czasami w dzień widzą ciemność.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Karawan 27.06.2018
    pasja Czasem odnoszę wrażenie, że kobiety są bardziej "wahliwe" w nastrojach. Gdym był młodszy zastanawiałem się jak w ogóle kobiety mogą wytrzymać same ze sobą, bo to pierwsza połowa cyklu kto inny a druga kto inny, ale gdy mnie moja wzięła - przestałem myśleć, bo trza było na chleb zarabiać. :))
  • Pasja 27.06.2018
    Karawan no widzisz, dobrze, że wzięła i nie myślałeś. Bo przed trzeba było czekoladę kupić i to nie jedną. Tak nas Pan Bóczek stworzył.:)
  • Justyska 27.06.2018
    Kolejna świetna publikacja dziś. Poetycki język. Najbardziej wpadło mi w oko:
    "Dajcie mi ścianę, która może mnie wysłuchać, nie udzielając dobrych rad." Czuje to zdanie. Ale zdecydowanie więcej można by zacytować.
    Przeczytane z przyjemnością.
    Pozdrawiam !
  • Pasja 27.06.2018
    Witaj
    Dziękuję i też mi sprawiasz przyjemność, że czytasz moje myśli.
    Pozdrawiam wieczornie
  • Keraj 27.06.2018
    Treść sama się broni.5
  • Pasja 28.06.2018
    Witaj
    Dziękuję za spojrzenie.
    Pozdrawiam
  • Worldovsky 27.06.2018
    Nie łatwo było mi przebrnąć przez Twój tekst.
    Stanowi wyzwanie.
    Przychylam się do spostrzeżeń:
    Dekaos Dondi i
    Justyska
    Jest na pograniczu poezji.
    Proza poetycka? ;-)
    Pozdrawiam.
  • Pasja 28.06.2018
    Witaj
    Bo w życiu nic tak naprawdę nie jest łatwe. Tekst jest bardziej osobisty i pewne wątki mówią o tym. Więź rodzinna kiedyś się urywa i przemijanie następuje jak kadr po kadrze w kinie. Widz zaczyna tą więź łączyć i tworzyć supły... jakie?
    Pozdrawiam i miłego dzionka
  • Adam T 28.06.2018
    Macierzanka - ziele za wszystko, nawet ponoć na męskość ;)
    Wstyd, może nie, ale nie wiem, jak pachnie macierzanka. Czy to zapach ciężki czy nie, przyjemmy? Myślę, że tak, bo w tym tekście jest tęsknota za ukojenien. Babka Anna jawi mi się, jako wspomnienie, takie "hasło bezpieczeństwa". Tyle że, "w tamtym lecie (...) zrywała macierzankę po raz ostatni", a więc hasło tylko na chwilę zatrzyma kłębowiska wspomnień, ale za to ostatni raz.
    Trudny tekst w czytaniu, za sprawą celowo "wygiętej" składni. Tak, jak pierwsze zdanie: "Gwałtownie zatrzymuje czas swoje zegary". W pierwszej chwili chciałem je poprawiać, bo na początku powinien być "Czas...", bo inaczej zdanie od razu gubi podmiot, który wyskakuje co prawda później, ale już nie tak mocno - czyli zdanie niegramatyczne. Ale przecież w tym zdaniu nie o czas sam w sobie chodzi, tylko o nacisk na "gwałtownie", nie znamy przecież dnia ani godziny. Ale może też chodzić o coś innego, czas staje gwałtownie, bo jest "hasło bezpieczeństwa" - babka Anna i macierzanka. Albo jeszcze inaczej, hasło bezpieczeństwa to tak naprawdę śmierć. Czas robi "stop", jedyna opcja na spokój jest po tamtej stronie.
    Można by rozważać i rozważać, to akurat dobrze.
    Jeden fragment jest, według mnie, do przerobienia:

    "Strach jak piorun trafia moją lewą półkulę, dziesiątkami noży wkręcając się pomiędzy szczeliny. Zginając ciało jak wierzbę płaczącą do ziemi pachnącej macierzanką."

    Chodzi mi o nagromadzenie imiesłowów, zauważ: "wkręcając, zginając, płaczącą, pachnącej". A gdyby tak:
    "Strach jak piorun trafia w lewą półkulę, dziesiątkami noży wkręca się pomiędzy szczeliny (może lepiej 《zwoje》, szczeliny są trochę niejasne); zgina ciał jak wierzbę, która płacze do ziemi pachnącej macierzanką"??

    A, i jeszcze tu:
    "Zawiły mózg[,] jak polana[,] pokryty kłębiącym [się] dywanem białych szczurów o czerwonych ślepkach" - po pierwsze "jak polana" wyodrębniłbym przcinkami, jest to porównanie, ale i wtrącenie, bo potem dalsza część zdania odnosi się do mózgu ("pokryty"). I dałbym "się", w sensie "kłębiącym się dywanem", bo "kłębiący dywan" jest dość dziwnym sformułowaniem, tak myślę.
    Tekst niełatwy, mroczny, duszny. Tak to widzę.
    Mnie się podobał.
    Pozdrawiam ;)
  • Adam T 28.06.2018
    Jezu, walę coraz dłuższe komentarze, zaczynam się starzeć chyba...
  • Pasja 28.06.2018
    Adam T to nie starość, to doświadczenie.:))
  • Pasja 28.06.2018
    Witaj
    Gdy ujrzałam komentarz dłuższy niż tekst... Chryste zawołałam.
    Spojrzę twoim okiem na tekst i pomyślę o przeróbkach. Zawsze jesteś mile widziany ze swoim mądrym spojrzeniem. Świeżość i młodość zawsze otwiera mój umysł.
    Dziękuję i miłego dnia życzę
  • Agnieszka Gu 03.07.2018
    Witam,
    Pełno tu zapachów, emocji, wspomnień. Duszna, ciężka atmosfera.
    Koniec smutny, nostalgiczny, nastrojowy.
    Ciekawy tekst.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania