Magia Świąt
*Cześć ^_^
Proszę o szczere opinie !
-Albusie , nie wiem czy to dobry pomysł...
-Minerwo , zapewnia cię , że wszystko potoczy się jak należy - powiedział zadowolony z siebie Albus Dumbeldor .
- A jeśli...? - zaczęła szukać pretekstu , żeby przekonać dyrektora , że jego pomysł nie jest tak bardzo idealny jak uważa .
- Droga , profesor transmutacji - zaczął starzec chichocząc , a McGonagal zaczerwieniła się i ukrywała uśmiech w dłoniach.
-Chcę , żeby tegoroczne święta były najlepszymi w całej historii Hogwartu , dla uczniów i nauczycieli zostających w szkole . - po tych słowach puścił do niej oczko i mocno przytulił .
-Chcę Minerwo , żeby te święta były wyjątkowe dla ciebie , moja kochana... - pocałował ją w policzek , a nauczycielka spłonęła rumieńcem .
-Więc - zaczął znów z opanowaniem tym razem , dalej tuląc w ramionach profesor transmutacji .
-Zwołaj wszystkich do Wielkiej Sali , zaraz obwieszczę wszystkim , co odbędzie się w tegoroczną noc świąteczną . - i jeszcze raz pocałował kobietę , ale tym razem w usta .
***
Uczniowie wraz z nauczycielami zebrali się w Wielkiej Sali , która tego roku wyglądała prześlicznie. Wszędzie było pełno świątecznych drzewek i lampek , a pod sklepieniem wokół płatków ściegu pływały małe kolorowe prezęciki , które skrywały w sobie niespodzianki . Wyglądało to zdumiewająco .
Na sali było nie wiele osób , zaledwie uczniowie pozostali na święta zajmowali jeden stół .
Tym razem , ku zdumieniu wszystkich Hermiona spędzała te święta w szkole , gdyż jej rodzice , kilka miesięcy temu ulegli wypadkowi , co bardzo przygnębiło dziewczynę , która zwykle tryskała energią , teraz była cicha i skryta w sobie , prawie z nikim nie rozmawiała , ale do czasu .
Owszem młoda czarownica miał jeszcze inną rodzinę do , której mogła by pojechać , ale dla dziewczyny nie było to ,to samo co spędzić święta z rodzicami .
Dumbeldor z szerokim uśmiechem podszedł do mównicy i na dźwięk jego głosu rozmowy ucichły .
- Moi drodzy - zaczął dyrektor.
Na początku chcę życzyć wam , udanych świąt bożego narodzenia !
-Ale do rzeczy , bo wiem że nie chcecie słuchać gadki starca - na sali rozległ się śmiech.
-W tegoroczne święta w szkole zostało was nie wiele , ale cieszy mnie , że chcecie je spędzić tu z nami . Jednak wiem , że nie którzy wymigują się od obchodzenia tego święta - dyrektor obrócił się w stronę stołu nauczycielskiego i swoją miną dał do zrozumienia Snape'owi , że mówi o nim .
-Więc o co mi chodzi , za dwa dni , 24 grudnia , spędzicie święta z osobą , którą kochacie , niby nic , ale jednak w tym wszystkim jest haczyk - po tych słowach na sali rozległy się nie spokojne szepty.
-O godzinie 20:00 po kolacji na Wielkiej Sali , każde z was zostanie przeniesione do kwatery ukochanego . Mam nadzieję , że dzięki temu poznacie swoją drugą połówkę lub upewnicie się , że druga osoba naprawde was kocha . Ode mnie to taki prezent dla was ! Zapraszam teraz do rozkoszowania się smakołykami przygotowanymi przez nasze skrzaty i jeszcze raz życzę wam Wesołych Świąt ! - dyrektor odszedł od mównicy i zaczął zajadać się puddingiem cytrynowym .
Uczniowie przez resztę dnia komentowali pomysł Dumbeldora .
Niektórzy byli nim zachwyceni , a niektórzy tak jak profesor Snape nie mieli zamiaru się w to bawić , bo wiedział , że jego miłość i tak nie przyjdzie .
Za to w głowie Hermiony rodził się cudowny plan do spełnienia , który miała wykonać w noc wigilijną .
***2 dni później
Za oknem śnieg sypał zdrowo , nadając temu dniu jeszcze więcej magii .
Wszyscy włącznie z Dumbeldorem , przygotowywali się do bliskiego spotkania z swoją miłością , tylko profesor Severus Snape rzucił na siebie i swoje komnaty zaklęcia obronne , żeby nie bawić się , w jak on to uznał "te całą idiotyczną zabawę".
Mistrz Eliksirów postanowił , że spędzi święta jak zwykle - przy Whisky i indyku.
Profesor zasiadł przed kominkiem ze szklanką bursztynowego napoju i potężnym tomem ksiąg czekając , aż chrząkające się po jego kuchni skrzaty podadzą mu indyka .
Dochodziła już 20:00 .
Skrzaty właśnie przyniosły Snape'owi sporą porcie indyka , która zajadał się nie przerywając czytania .
Zegar wybił 20:00 .
Profesor rozejrzała się po swoich komnatach , tak jakby z nadzieją , że ktoś się zjawi , że ktoś złamie jego zaklęcia . W głębi serca chciał tego , ale jednak nic .
A nie mówiłem , że tak będzie ? - pomyślał zrezygnowany Snape , biorąc solidny łyk Whisky .
20:02 dalej nic . Mistrz Eliksirów stracił już nadzieje , że ktoś się u niego zjawi i dlatego bez przeszkód pochłaniał kolejne strony książek .
Po chwili jednak jego oczy , coś przysłoniło . Ktoś przysłonił jego oczy swoimi dłońmi .
Snape warkną ze złości .
-Przestań , kim kolwiek jesteś ! - powiedział ostro .
- Ciii... - odpowiedział ktoś .
Nie odrywając rąk od oczu Snape'a , teraz ta osoba usiadła na nim okrakiem a on poczuł słodką woń perfum , którą tak dobrze znał .
Czy to możliwe ? - zapytał sam siebie , odrywając czyjeś ręce od swojej twarzy .
Jego oczom ukazała się młoda dziewczyna z dużymi brązowymi oczami i włosami które kręciły się na wszelakie strony i spływały po jej zielonej sukience , która świetnie podkreślała atuty dziewczyny .
Tą oto osobą okazała się cicha panna Granger .
-Zejdź ze mnie ! - powiedział stanowczo Snape
-Nie zamierzam - uśmiechnęła się do niego ciepło .
-Nie poznaje cię Granger ! minus 20 punktów dla Gryffindoru za nie wykonywanie poleceń nauczyciela ! Granger, złaź ! - krzyczał gorączkowo , a dziewczyna pocałowała profesora z myślą , że go to uspokoi i nie myliła się . Snape odwzajemnił jej pocałunek .
-Profesorze czyli jednak ? Nie przeszkadzam panu. - powiedziała to puszczając mu oczko i uśmiechając się kusząco .
-A skąd że ! Kpisz sobie ,głupia dziewucho ?! Chcesz żeby Griffindor stracił w jedną noc wszystkie punkty ? - powiedział z ślizgońskim uśmieszkiem .
-Dla nocy spędzonej z panem , zrobię wszytko . - i znów go pocałowała.
-I tu mamy te całą cichutką panienkę , błąkającą się po szkole .
Ciekawe czy w moim łóżku ,też będziesz taka cichutka ? - zapytał ze złośliwym uśmiechem Snape.
-Może się przekonasz , profesorze ? - dodała kusząco Hermiona .
Nauczyciel uniósł dziewczynę z kolan i ze swoim ociekającym jadem uśmieszkiem zaniósł do innego pokoju , który otworzył kopniakiem .
-Więc , zrób mi prezent świąteczny Granger ! - powiedział wchodząc do pokoju Snape .

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania