Magiczne Ogrody
MAGICZNE OGRODY
Wiosna 2011, popołudnie.
Było pochmurno, chłodno, wiał wiatr i padał deszcz. Czworo dobrych znajomych, wśród nich było dwóch mężczyzn i dwie kobiety, a wszyscy mieli po dwadzieścia kilka lat, jechało długim jasnym samochodem osobowym przez nadmorskie miasto pełne turystów, turystek, plaż, hoteli i dużych parków. Przejechali nad kanałem przez biały zabytkowy most. Dotarli do dzielnicy niskich domów z jasnymi ścianami, pomarańczowymi dachami i dosyć dużymi ogrodami, a wtedy zniknęły chmury, chłód, wiatr i deszcz.
Na miejscu, podczas złocistego zachodu słońca na tle powoli ciemniejącego nieba, stopniowo obsypywanego wielokolorowymi gwiazdami i mgławicami, oprócz dobrej pogody czekała na nich jeszcze jedna dobra wiadomość: kolejnych czworo ich dobrych znajomych, również dwóch mężczyzn i dwie kobiety a wszyscy z nich także byli w wieku dwudziestu kilku lat, właśnie zaczynało urządzać balangę w jednym z domów w tej dzielnicy i w otaczającym go ogrodzie. Przywitali się, weszli do środka i imprezowali od wieczora aż do rana, kiedy to powitało ich niebieskie niebo i świeży łagodny wiatr znad przyjemnie szumiącego morza.
Cała okolica była obsadzona platanami, tulipanowcami, miłorzębami, bananowcami, szorstkowcami, daktylowcami, karłatkami, magnoliami, figowcami, fatsjami, pospornicami, jukami i trzcinami.
Koniec.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania