Może Marian by się powiesił (tylko trzeba zbudować napięcie) to by było zwieńczenie czegoś czego każdy Marian i Maria się obawiają, a tak tylko marazm. Może nastąpiło coś dzięki czemu oboje się na nowo pokochali. Połączyć po prostu świat ,,człowieczy z odczłowieczonym"
Losy Mariana toczą się inaczej. Na ulicy przejeżdża go ciągnik i ląduje w przytułku Brata Alberta. Tam poznaje swojego duchowego guru - Bachledę.
Świat jest jednym. Jesteśmy jednym ciałem. Nie trzeba nic łączyć.
Spokojnego wieczoru :)
Nie jesteśmy jednym tylko każdym z osobna ..to matrix iluzji. Ciała i cząstki te same, ale programowane inaczej dlatego trzeba łączyć oba swiaty żeby nie zwariować, chyba ze ktoś chce. Tak mi się wydaje xD
Dzisiejsza Twoja propozycja na nie - ani tematycznie, ani technicznie. Wiadomo, subiektywne to odczucia - talent masz. I zawsze przyjemnie widzieć, że coś nowego napiszesz. Pozdrawiam :)
Zenza Różne inspiracje przychodzą człowiekowi do głowy. Tutejsza nie sprzyja tekstowi. Niemniej, czekam na kolejne propozycje, Zenza. Miłego wieczorku dla Ciebie.
Zenza, ja już wyrosłam z utożsamiania autora z tekstem.
Po prostu, po pięknej prozie poetyckiej, proza życia przytłacza. Chyba zaszufladkowałam cię jako autora lirycznego, a przecież nie powinnam, tym bardziej że sama lubię pisać i delikatnie, i ostro.
Zenza, Tego, lubię tam przebywać i cieszy mnie, że inni dostrzegają to miejsce, gdzie kryją się mało lotni, mniej zdolni, nieśmiali, po banie i ci, którym się na głównej nie powiodło.
stereo_dream-dolby-C Jesteśmy banitami konsumpcyjnego świata. Uciekinierami z krainy uśmiechu.
ps. czuję się źle. zacząłem dziś brać antybiotyki i będzie mnie mniej przez najbliższy tydzień. Bez wina jestem strzępem człowieka ;)
Zenza, Dokładnie tak mam. Antybiotyki jada organizm, ja wybrałem i ich tony i, przestałem móc je brać, przeszedłem na zioła i takie tam (do długa droga ogarnąć, bo rumianek i melisa, to niekoniecznie, to), oraz na "poczekam aż mi przejdzie", teraz antybiotyki by mnie zabiły. Wino - no nie wiem, lepiej czyste alkohole, ale ja pijąc na chęć i wenę, po jakimś średnim zdarzeniu zacząłem pić jako lekarstwo na rzeczywistość i osiągnąłem efekt odwrotny od zamierzonego, więc ACHTUNG! Ważna kontrola. Życzę zdrowia bez wspomagania lekarstwem, na przyszłość. Ja oczywiście cały czas szamam kilka tabletek dziennie, ale to takie już starcze tabletki, że się szamie żeby żyć jeszcze, czuję się jak starzec, więc chyba jestem starcem, tym bardziej, że biorę leki, jakie biorą starcy.
Stereo wczoraj wkręcono mi dwie śrubki w szczękę, więc sam rozumiesz, ciało obce i stąd antybiotyki. Za to będę miał dwa nowe zęby, więc cierpię z godnością.
Nie pijam wódy, mój ojciec pił i wiem, jak bardzo niebezpieczny to sport. Wielu kolegów też odeszło z jej powodu.
W tym tekście o Hermetyczny Nowiu, robię sobie jaja z alkoholu na wenę. Nigdy nie pisałem po pijaku. Wolałem zbijać bąki i dłubać w nosie.
Także życzę zdrowia. Przydałyby się nowe płuca, nerki, żołądek, wątroba i kręgosłup - co?
A to sobie pogadaliśmy - ahahaha - jak na oiomie. Oi, oi.
Komentarze (38)
Świat jest jednym. Jesteśmy jednym ciałem. Nie trzeba nic łączyć.
Spokojnego wieczoru :)
Ha, ha. Dziękuję i pozdrawiam.
Co z wami nie tak?!
Pacany zazdrosne😡
Zenzo.
Na pewno masz rację, jednak takie szczylowskie zachowania są trochę frustrujące.
Admin powinien usunąć te gwiazdki i były spokój.
:)
Ciekawe czy ''kurwy'' czytają literaturę, czy może jedyną książką jest dla nich Kamasutra, jako czysta poezja?
Na serio, to bardzo niskie stany złapałeś, choć po naprawdę dobrej lekturze może mi się tak wydawać, ale co kto lubi.
Nie oceniam
Po prostu, po pięknej prozie poetyckiej, proza życia przytłacza. Chyba zaszufladkowałam cię jako autora lirycznego, a przecież nie powinnam, tym bardziej że sama lubię pisać i delikatnie, i ostro.
"od poetyzować" - nie razem pisane?
Punks not dead ;)
Bardzo miło być mi z forum, wskutek lektury jeszcze bardziej.
ps. czuję się źle. zacząłem dziś brać antybiotyki i będzie mnie mniej przez najbliższy tydzień. Bez wina jestem strzępem człowieka ;)
Nie pijam wódy, mój ojciec pił i wiem, jak bardzo niebezpieczny to sport. Wielu kolegów też odeszło z jej powodu.
W tym tekście o Hermetyczny Nowiu, robię sobie jaja z alkoholu na wenę. Nigdy nie pisałem po pijaku. Wolałem zbijać bąki i dłubać w nosie.
Także życzę zdrowia. Przydałyby się nowe płuca, nerki, żołądek, wątroba i kręgosłup - co?
A to sobie pogadaliśmy - ahahaha - jak na oiomie. Oi, oi.
Ps piosenka już jest na moim kanale oraz w wątku muzycznym
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania