Majaczliwe

„książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie”

Zbigniew Herbert „Potęga smaku”

 

propaganda czynem: w imię wolności

mam zamiar dokonać królobójstwa.

oderwę mu-sobie ten szmaciany łeb

— i stanie się największa możliwa

do wyobrażenia przestrzeń: brak.

 

pozostanie żółta i paskudna klatka, rozpadający się

kamień. pójdę na rozkurz. na rozkrusz.

(uwaga – wnikam! najlepiej — osłońcie twarze,

pozatykajcie nosy i usta, bo potem będziecie

mnie nosić na i w sobie. a, co tu dużo gadać

— nie będzie to zbyt przyjemne, w końcu

jaki wariat chciałby znajdować mikrodrobiny

takiego kogoś jak ja

w wytrzepinach z ubrań?)

 

ucieczka z siebie. przed satrapią, jaką w moim

odczuciu jest Powinność. przeciwstawiam się

konieczności Bycia. klik! – i po despotyzmie,

zmineralizowany ja, urocze zwierzątko, powraca

w głąb. rozmywam się, rozwiewam

i jednoczę z Wszechrzeczą.

 

…a później powrócę, skruszony, skomląc

i scalając się, pospiesznie.

jako przedstawiciel zupełnie innego gatunku.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania