makijaż

Gdy kobieta płacze skazana

na marnotrawstwo makijażu

 

padał śnieg zabielone światy

pełzaliśmy do siebie

sprzed lat poznałem dożywocie słów

 

znaczenia nie pojmuję

idąc dalej tym się nie przejmuję

 

zatrzymać chwilę później odlecieć

twoja apaszka pachnie tobą

tak bardzo chciałem mieć

 

swój dom własny adres

by móc spotykać się z tobą

czytać nadesłane listy

odpowiedz ile warte są łzy

 

gdy na nic nie stać mnie

 

miłość jest ślepa dla biednych

bogaci kochają z rozsądku

w dłoni z kruszcem popijają

słomkowe whisky

 

wciąż tęsknię za twoim oddechem

nie wystarczy kochać trzeba słuchać

jak w sercach rezonans podbija falę

skrzydła anioła mam polecę do ciebie

 

cios zadał ktoś okrutny los

zaczynamy od nowa

tak będzie dobrze

kocham Cię kochaj mnie

te twoje makijaże

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Furen rok temu
    Jako całość, wiersz średni, ale ma momenty, które pewnie posłużą mi za inspirację.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania