Mała Mi

Mała Mi to jest moja ulubiona zołza.

Od kiedy zobaczyłem ją po raz pierwszy w rysunkowym serialu, stała się moją ulubienicą.

Reszta towarzystwa z książek Tove Jansson to były zwykłe melepety bez charakteru i osobowości, które przechadzały się po ekranie w te i nazad nie wnosząc nic ciekawego do akcji.

Właściwie mogłoby ich w ogóle nie być i też by było ciekawie.

Za to Mała Mi...

Mała Mi olśniewa wszystkich.

Ma niesamowitą osobowość. Jest wredna, złośliwa, agresywna, zgryźliwa i pyskata. Mówi to, co myśli. robi to, co chce. Zachowuje spokój w każdej sytuacji. Jest indywidualistką. Nie da sobie w kaszę dmuchać. Jest ostra i cięta jak kosa.

Na pierwszy rzut oka to, po prostu: bez siekiery nie podchodź, ale mimo tej powierzchowności to ma naprawdę pozytywny stosunek do życia. I to mi się w niej cholernie podoba.

Nikt nie spodziewałby się tak silnego charakteru po tak wątłej i małej osóbce. Jest przecież tak mała, że mogłaby usiąść na dzbanku do mleka. 

Z tego, co jeszcze doczytałem w Wikipedii, to Mała Mi należy do gatunku Mimbli i ma starszą siostrę. Ciekawe czy jej siostra też jest taką cholerą?

Bo tu moja wiedza na temat Mimbli, niestety, się kończy.

 

Parę razy w życiu natknąłem się na takie Mi-podobne osóbki płci żeńskiej.

No i powiem szczerze: to były najbardziej jedwabiste (nie o to słowo mi chodzi) związki. Myślę, że bardziej na zasadzie przyciągających się przeciwieństw mogliśmy stworzyć takie związki.

Do dnia dzisiejszego wstyd mówić, ale przyjemnie wspominać 

I to chyba najważniejsze.

 

Faceci uwielbiają zołzy. To fakt niepodważalny. Sam nie wiem dlaczego, ale tak właśnie jest.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Bettina dwa lata temu
    Przede wszystkim to byla pierwsza seria, ktora przeczytalam. Seria.
  • Bettina dwa lata temu
    I to jest ważne.
  • darjim dwa lata temu
    Dzięki wielkie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania