Mała Ty

W nieskromności swej, odurzony czasem straconym.

Wynurzam z głębin umysłu osobliwość, małą... ciebie.

Bo na tyle mnie stać w sercu nadmiernie zawalonym.

Nie ma niczego, jest pusto a odnaleźć mogę tylko siebie.

 

W gęstwinie życiowych trosk, na próżno szukam smaku.

W bezruchu majestatu wieczności...zastygam i grzęznę.

Odnaleźć chcę choćby cień twój, nie mówiąc o ciała braku.

W niemocy swej pognębiony, cokolwiek dasz...to wezmę.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Aisak 22.10.2019
    Na jesienne smutki dobra jest muzyka.
    Porwie i do życia nawet nieboszczyka.

    Ole!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania