Małostkowość

Byłem mały,

kiedy zacząłem pisać.

Byłem mały w świecie, którego nie rozumiałem.

 

Pisałem pod własne dyktando —

i nie było najgorzej.

 

Teraz, po tylu latach,

nie czuję się z tym najlepiej.

 

Schodzę na dół — tam, gdzie korzenie.

W ziemi są trupy,

życie niewidoczne, życie naukowe.

 

To, co daje dobroć, wychodzi na powierzchnię,

a ja przepadłem:

pod mchem,

pod runem,

pod ściółką,

pod sobą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Marzena 4 godz. temu
    Dałam ci 5 za super fantasy. A jak tam bieganie na golasa w czapce niewidce? Tylko pelerynki nie zapominaj następnym razem. :)
  • Marzena 4 godz. temu
    I co jest istotne w tym wierszu. Po kolejnym odlocie ponad wymiary przestrzeni albo wymiary tej co leżała obok na mchu. :) co jest ważne? Ważne aby nie zagubić tożsamości a później to można już tak leżeć do..... zależy na czym komu zależy
  • Tkors 4 godz. temu
    Marzena ,pozdrawiam
  • Marzena 4 godz. temu
    Tkors wzajemnie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania