malowane słoneczko
wyrzuciłem znoszone ubrania na zewnątrz
mróz uchwycił kształt jakbym był w środku
mole uciekając opadały jak śnieg
przywitanie zimy pożegnanie kolorów
księżyc we włosach lśni na słońcu
oglądam czarnobiały film
a skorupy filiżanki oddają się szufelce
myśli jakby mniej gdy pieniądze nie są łatwe
języki skowronków w galarecie
wyśmiewają mnie ze starej płyty
Komentarze (2)
Czasem cię lubię, pieronie :-D
Dałam 5 :-)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania