Małpa w czerwonym
Zygmunt Jan Prusiński
MAŁPA W CZERWONYM...
„Małpa w czerwonym” na bluesowym tle
tli się cisza zjednoczona ze szmerem.
Słowne pieszczoty mają swoje powabne uroki
rycerzy dla dam ze wschodu, całkiem
dobre chłopaki a jakie panienki z podwórza.
Aksamit wyschnięty i jedwab – żaba rechocze
na rozstaju dróg. Lasek się pali i trawa w rowie,
wylewa się wielka łza.
No tak się składa jak się składa, papier jest
cięższy od wody... bluesa gra z dobrym
wyczuciem Lech Kaczyński.
W ogóle Inga Rosińska ma pecha do mężczyzn,
podobno mały Millerek też skwaszony na jej cuda
z fizjonomii zamalowanej francuskimi kremami,
przemycone znad Sekwany.
To nic że małpa do małpy i niezłe stadko,
dziki karp macha ogonem, bo nikt się nim nie zajmuje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania