Mały Uchodźca
Miała miejsce taka sytuacja, że zapaliłam blanta. Potem miała miejsce taka sytuacja, że jeszcze jednego. A potem zobaczyłam nad sobą Małego Uchodźcę.
Nie przypisujmy jednak marihuanie zdolności dla niej nadnaturalnych, Uchodźca to był mój brat, ja zaś byłam tego świadoma, świat zagrał raczej asem skojarzeniowym: po pierwsze w telewizji mówili o uchodźcach, po drugie położył mi rękę na ramieniu, jest opalony jak murzyn, zawsze opala się błyskawicznie i wygląda jak arab aż do zimy, ja mam przezroczystą skórę, ścienną, mączną, no – białą. Powinno być w zasadzie odwrotnie, bo to ja pół lata przebywałam non stop kolor na dworze. Ale jest jak jest.
Jest jak jest.
Zupełnie nie wyglądamy na rodzeństwo, pod żadnym względem, żadnym. Łączą nas tylko oczy, o kolorze właściwym uchodźcom, chociaż nasze oczy zajmują pół twarzy, to znaczy po tych dwóch blantach oczy mojego brata zajmowały nawet trzy czwarte jego twarzy.
No ale ja się właśnie obudziłam a on właśnie wrócił ze szkoły, co on miał, jakiś pseudo turbanik na głowie, zrobił sobie z bluzy, czy ja śnię? Pomacałam jego turbanik i mówię:
- Mały Uchodźca. Terrorystyczny kolorycik twej skóry.
- Co?
- Odpocznij. Ile ty szedłeś tutaj, przez wiatry i burze, kraje, miasta, wsie. Przepłynąłeś morza i oceany dla mnie, dla mnie!
- Co?
- Teraz odpoczniesz. Siadaj. Asymiluj się w moim sercu. Nie masz się czego obawiać.
- Co?
- Nic. Czy ty wiesz jak to jest zaasymilować się gdzieś?
- Jak żyd?
- Lepiej! Zaasymilować się gdzieś, czuć się w kimś jak w domu.
- Wiera, a żydzi palą dopalacze?
- Tego nie wiem. Czy ty wiesz, że w tym tygodniu eksmitują mnie z mojego serca?
- I gdzie pójdziesz?
- Nie wiem. Będę uchodźcą.
- Wiera, wiesz kim ja zostanę?
- Mam nadzieję, że położnym środowiskowym.
- Dlaczego?
- Bo to byłoby śmieszne.
- Wiera, czy ja też będę taki smutny i dziwny jak ty?
- Nie sądzę.
- A po co oni tu przyszli? Ci wszyscy ludzie? Po co są?
- Zadaję sobie to samo pytanie, od lat.
Niekończąca się opowieść...
- Wiera, jak smakuje zioło?
- Nie tak jak trzy lata temu, niestety.
- A jak?
- A myślisz, że jak się czuje uchodźca?
- Nie wiem!
- Ja myślę, że strasznie.
Niekończąca się opowieść...
Komentarze (23)
w końcu coś prawie normalnego ♥
A tak poważnie, to miło było przeczytać coś w tym stylu twojego autorstwa :)
Ale i tak jej się podobało.
Po prostu "ma w sobie to coś" :D Leci 5 ;D
Ćpałaś?
ps. ta minka wygląda przerażająco :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania