małym drukiem
pozbieraliśmy słowa, dodane do siebie sprowadziły deszcz,
więc pada obficie. zalewa usta, a tak dużo chciałam powiedzieć.
o tobie i o mnie, jakbyśmy jeszcze byli.
tymczasem umierasz powoli, odchodzisz każdego dnia,
aż po zachód. mogę tylko patrzeć, jak zanikam w tobie.
cierpienie przelewa się w nas. wypływa i wpada do jeziora
zagubieniem. siedzimy na pomoście. niby daleko od blizn,
lecz wiemy, że powrócimy w połowie.
wciąż malujesz. mam w głowie tyle obrazów,
niektóre muszę zabrać, inne zostawić. będą leżały na plaży,
nabierały kolorów.
dla mnie jest tylko biel i czerń. taniec dnia z nocą i małym drukiem
na marginesie zapisane wiersze.
Komentarze (31)
"obrazy będą leżały na plaży"
Kurde, ciekawe na której leżą.
Typowy dla ciebie wierszyk. D... nie urywa.
I "wężykiem, wężykiem"
Bezpłciowy taki.
NO!
Dziękuję, Piliery, za zatrzymanie i słowo pod wierszem.
Gdzie ty masz tu grafomanię?
Boże, żeby aż tak się nie znać, to co ty tu robisz?
Aż tak pusta głowa? I ty jakieś opinie wystawiasz jak ty taki ciemnogród?
Nie ma dziwne, że jak tchórz wstawiasz te swoje wypociny, z taką ignorancją nie ma innej możliwości... A to głąb kapuściany, nawet na dobrym wierszu nie potrafi się poznać...
co niektórzy aby przetrwać
parują się i zachwalają nawzajem
ale wpada do jeziora.
hii,hhii
koniec świata!
NO!
Pytasz o rzeczy dla mnie niepojęte.
Nawet jeśli, ty mi wytłumaczysz, to i tak nie zrozumiem.
No tak mam. Nie wiedziałaś?
Jesteś wypalona i wstawiasz kolejnego gniota
Jak to ty powiadasz - Tu nie ma czego bronić.
Powodzenia!
NO!
Maryja surogatka
Pierwsza i jako taka
powinna być
surogatek patronką.
Po co Jezusowi
matka nastolatka?
Czyżby 13-to, 15-to
latki już nie były
dziewicami teraz i zawsze?
Maryja jest dowodem
na podmiotowe traktowanie
kobiet.
Że wyda na świat płód
dowiedziała się
niemal w ostatnim momencie.
Czy była zapładniana
oczywistym to nie jest.
Boski płód nie powstaje
w ludzkim ciele.
Ta matczyna
zastępczość Maryi
tłumaczy opryskliwe,
gburowate odnoszenie się Jezusa do niej.
Z zapisów ewangelistów
wynika, że ona ostatnia
dowiedziała się,
że jest żyw
jako sam buk.
Kiedy już zmarła
odebrał martwemu ciału dusze:
"Oto od teraz zostanie twoje drogocenne ciało przeniesione do Raju, a święta Twoja dusza do Niebios, do skarbów Ojca Mojego, do nadprzyrodzonej światłości”
W ten sposób zabrał jej szanse na powrót do życia.
Parafianuie, nieswiadomi takiej synowskiej perfidii wyklepują do niej za litanią litanie, a te trafiają na ...Berdyczców.
Szkoda waszego czasu, synelek ją ubezwłasnowolnił aż do paruzji, jak byle jakiego umarlaka.
Katolicy, kochajcie swoje matki
przynajmniej do czasu kiedy jeszcze nie jesteście bogami.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania