Małżona - bizarryczne drabble
- Czy ty, Bernardzie, bierzesz sobie tę oto małżę za żonę?
- Tak.
- Czy ty...? A, mniejsza z tym. Ogłaszam was mężem i żoną. Możesz rozpieczętować pannę młodą.
Powstrzymałem się. Czekałem zbyt długo by zrobić to przy wszystkich. Odpowiedni moment nadszedł po weselu, na którym bawiła się tylko rodzina jednej ze stron, ale moja wybranka nawet słowem nie zaprotestowała. Widocznie jej nie przeszkadzało. Nocą po nasmarowaniu małżonki olejkami eterycznymi, w końcu zdecydowałem się ją otworzyć. Powoli i delikatnie, byleby nie bolało.
W środku nie było jednak wymarzonej perły, tylko kawałek papieru z wypisanymi tymi oto słowami:
"Haha! Frajerze! Myślałeś, że byłeś pierwszy?"
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania