mandolina
dwadzieścia cztery godziny
zamknięte w panice
mokry asfalt prowadzi pod górę
jak garb na plecach popycha
do przodu żeby nie upaść
dziewczęta i chłopcy siwieją
szybciej
niż bledną na zdjęciach
powieki cofają czas
na tyle żeby można było
boso albo w ostrogach
zostawić kolejny lęk
za sobą
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania