Manifest Lekkiego Pióra
Opadając widzę Wasze twarze
Szare, smutne, w zmęczeniu zakrzywione
Któż odebrał Wam Waszą lekkość?
Kto ukarał, kradnąc wolność?
Nawet ziemia, splamiona Waszym cierpieniem
O litość woła razem z u góry sklepieniem
Nawet słońce, dawniej tak jasne
Z trudem oświetla kamienne miasta ciasne
Na szczęście jestem tylko piórem
Odlecę dalej, będąc na wietrze królem
Spojrzę jeszcze na dusze Wasze z bólem
Zapomnę, odejdę,
Nie splamię serc Waszych ubojem
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania