Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Mariola Maria Magdalena
Facet w białym kitlu.
- Zostało panu pięć minut życia, ma pan jakieś życzenie?
Poeta.
- Chciałbym napisać wiersz.
Facet w białym kitlu.
- Panie... no co pan, to zajmie panu dużo więcej niż pięć minut.
Bóg.
- Nie ma sprawy — poczekam.
Poeta.
To może coś z życiowo religijnych?
Bóg.
- Dajesz.
Droga krzyżowa. Stacja V Mariola Maria Magdalena i Cyrenejczyk
chwiejne nogi
strach przed upadkiem
twarz zapita
wyewoluowała w Azjatkę
wyciągnięta dłoń drżąca
włosy na brud przyklejone do głowy
na ustach a Capella
barytonem musztardowym
za sto ekstra bez gumy
może pojedziemy
nie chcesz to spierdalaj
innej palcem rysować po ziemi
i jak tu żyć
Bóg.
- Zaczynam nabierać litości do samobójców, możliwe, że ich też powinniśmy wpuszczać.
Facet w białym kitlu.
- To już postanowione, czy tylko plany na razie? Oczywiście, pełna dyskrecja.
Bóg.
- Postanowione, od teraz wchodzi w życie.
Facet w białym kitlu.
- Duszno tu.
Po czym podszedł do okna, otworzył obie połówki i skoczył z jedenastego.
Bóg.
- O mój miłosierny Ja... to ładnie się narobiło.
Poeta.
- Jak się ma długi język, tak bywa.
Bóg.
- Panie nie odzywaj się pan... i nie leż pan tu, jakbyś na śmierć czekał. Najlepiej wyjdź pan do następnej sali, leży tam mężczyzna, który zgodnie z planem, miał się otrzeć o śmierć, wyzdrowieć i się nawrócić, no już biegnij go ratować.
Poeta.
- A co zemną?
Bóg.
- Upiekło ci się... doktor pojechał za ciebie.
Komentarze (2)
np. należy albo coś w tym stylu. Szkoda, że niedosłyszałem... ale przecież to jest Bóg, czyli skoro niedosłyszałem,
to taki był jego plan. Z drugiej strony, patrząc na doktora, który skoczył i mnie żyjącego, wychodzi na to, że planowanie nie
jest jego mocną stroną. „Czuwajcie więc, bo nie znacie (nikt nie zna, nawet Bóg) dnia ani godziny”
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania