Marszem idę

Myślałem, nie wstanę

 

ale podniosłem się

 

mając apetyt na marsz

 

wiedziałem że

 

krok po kroku

 

i znów będę chodził

 

z pod kół, do porzucenia kul

 

szmat czasu, z którym ból.

 

łatwo postawić nogę

 

gdy wiesz że możesz

 

lecz z trudem przychodzi

 

kiedy myślisz, mam dwie zapałki,

 

a ty boisz się o siebie

 

by nie upaść

 

Więc pomyślałem,

 

raz kozie śmierć,

 

a teraz idę marszem.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Baba Szora 07.10.2020
    Gorzko-slodkie. Trzeba przeczytać kilka razy, aby dotarło o czym mowa, ale licze to na plus, bo przykuwa uwagę na dłużej.
    Łatwiej tez wczuć się w klimat dzięki białej formie.
    Daje do myślenia.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania