martwa rzeka

ciągle myślę o śmierci

wiekowy ojciec wiekowa matka

budzę się w nocy

i nie mogę oddychać

 

mamie myli się już świat

tacie słowa uciekają

podpowiadam im czas i miejsce

nazywam deszcz

a oni patrzą

coraz bardziej senni

przesypiając wszystkie wskazówki

 

cisza budzi niepokój

dlaczego nie złorzeczą nie kaszlą

muszę sprawdzić czy oddycha

ojciec matka

wtuleni w gęsi puch

powoli szykują się do odlotu

jeszcze klucząc między południem a północą

zawracają jakby się nagle rozmyślili

w pół drogi

pół zamiaru

krążącego już po innych orbitach

 

ciągle myślę o śmierci

i nie starcza już czasu

na życie

moje

odstawione na jutro pojutrze

 

coraz bledsze

przezroczyste jak skóra na starczej dłoni

gdzie zasychające żyły

powoli zapominają

co niósł z sobą nurt

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Grain rok temu
    twój nalepszy
  • Grain rok temu
    niczym puste koryta ten wers zbędny
  • IgaIga rok temu
    Grain - bardzo dziękuję. Ten wers faktycznie zbędny. Już wywaliłam. Pozdro!
  • Sufjen rok temu
    Dobra poezja, która nie wymaga szerszego komentarza. Podoba mi się.
  • Grafomanka rok temu
    niósł ze sobą nurt

    Przeraża mnie tragizm tej sytuacji... owszem, jako dzieci jesteśmy zobowiązani do pomocy rodzicom, ale nie za cenę własnego życia, szczęścia. To okalecza...

    Dobry wiersz
  • Adam rok temu
    Do mnie też trafia. (4)
  • KaMaRo rok temu
    Ciesz się tym póki trwa. Szybko minie a pustka pozostanie na długo.
  • Jacom JacaM rok temu
    Wszystko ok, tylko tytuł jakoś mi nie pasuje, zbyt oczywisty.
  • E.T. 1979 rok temu
    Temat mi niezmiernie bliski. Przerabiałam, rozumiem. 5+, pozdrawiam;)
  • piliery rok temu
    Nie zwykłem nic narzucać ale wolałbym tytuł np.: "nad brzegiem Styksu". Trudny ten wiersz - emocjonalnie. Może dlatego, że jest to świat, który testuje miłość?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania