Martwe serca
Jak roboty funkcjonują,
W miejscu serca stal tkwi twarda.
Bólu, smutku- nic nie czują,
Dusza pustką jest upadłą.
Już przestała płynąć krew,
W żyłach dawno zatrzymana
Zakończyła śpieszny bieg,
Próby życia nie przetrwała.
Kabli sterta zaplątana...
Supeł pustki powstał nagle.
Karta uczuć już porwana,
Cel życiowy stracił żagle.
Wiecznie sztuczni, jak maszyny,
Nastrój zawsze jest grobowy.
Im brakuje endorfiny,
Brak im lepszej tej połowy.
Skąd w nich taki brak człowieka?
Ręce zimne opadają...
Każdy w ciemność tą ucieka,
Bo "tych martwych" nie kochają.
Zarażeni znieczulicą
Kwarantannie są poddani.
Chodzą szarą więc ulicą,
Na samego siebie zdani.
Zanim przejdziesz obojętnie
lasy, góry i kamienie,
Serce dla nich otwórz pewnie
By złagodzić ich cierpienie.
Hej kochani! Ten wiersz również widniał na moim poprzednim profilu, a @Burton The Scribe zachęcił mnie, bym go tutaj wstawiła i odświeżyła nieco wspomnienia. Poprzednio został bardzo pozytywnie i ciepło przyjęty, mam nadzieję, że i teraz komuś wpadnie w ucho. Pozdrawiam :)
Komentarze (10)
W pierwszej strofie na końcu dałbym :
Dusza jak pustka upadła.
Poprawia rytm i rym.
I z tym "przetrwała" coś bym zrobił, bo też zaburza rytm, ale póki co nie mam pomysłu.
Bo "próba życia nie przetrwana", co prawda brzmi znacznie płynniej, ale te nana nana, jakoś mnie nie przekonują.
Z drugiej strony - rymy nie są jakoś zbyt wygórowane (co nie jest wcale zarzutem), więc może i ta propozycja nie jest od czapy.
Także Propsy za rytmikę - za treść już nie, bo totalnie nie moja podobnie styl rymowania. Ale rytm spoko.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania