"Martwy Cel"

Podczas mojej wędrówki

Idę przed siebie i się zastanawiam

Dlaczego nie jestem

Normalną osobą jak

Wszyscy którzy mnie OTACZALI

 

Kwiaty w silnym wietrze

Śpiewają balladę o życiu

Patrzę w niebo i wiem

Że jest nieszczęśliwe ponieważ

Roni gorzkie łzy rozpaczy

 

Już nigdy nie stanę w miejscu

Już nigdy się nie zaśmieję

Już nigdy nie zapłaczę

Już nigdy życie nie będzie mi miłe

Już nigdy nawet przez chwilę

 

Moja wyprawa dobiega końca

Znajduję się w pomieszczeniu bez wyjścia

Widzę światełko

Promyk nadziei

Tak sobie myślę "Nic nas już nie rozdzieli"

 

Znajduję się z tobą

W jednym pokoju

Nie podoba mi się to

Próbuję uciec lecz

Wrota nie chcą się otworzyć

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Rasia 10.02.2016
    Mocno zastanawia mnie końcówka wiersza, jest intrygująca. Cieszę się, że znów coś wrzuciłaś. Nad wierszem można się namyślić, więc za to też spory plus. Ogółem nie mam żadnych zastrzeżeń, więc 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania