marudzę

końcem lata wszystko dookoła

jakby chciało gdzieś uciekać

żegnaj ciepła bryzo żegnaj plażo

nostalgia smutno smakuje z ciepłą herbatą

 

na tarasie sierściuch napina grzbiet

pies śpi spokojnie wolny od problemów.

wciąż wieje nagina gałęzie liże liście

pośród drzew zostały puste gniazda

 

mówisz do mnie że to porażka

widzisz wyjedźmy na Jamajkę

gdzie życie płynie igłą po starej płycie

marudzenie nic nie da ale są powody

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania