Marzenia jabłoni
Na pustej łące stały trzy jabłonie. Były przyjaciółkami od zawsze i dzieliły się wszystkim. Każda z nich miała swoje marzenie.
Pierwsza chciała miłości. Marzyła o tym, żeby ktoś ją pokochał i zaopiekował się nią. Nie chciała być samotna i nieszczęśliwa. Chciała być kochana i szczęśliwa.
Druga chciała podróży. Marzyła o tym, żeby zobaczyć świat i poznać inne kraje i kultury. Nie chciała być znudzona i ograniczona. Chciała być ciekawa i otwarta.
A trzecia chciała nareszcie zakończyć swój długi żywot. Marzyła o tym, żeby odpocząć i zasnąć spokojnie. Nie chciała być zmęczona i cierpiąca. Chciała być spokojna i wolna.
Pewnego dnia, podczas burzy wszystkie trzy jabłonie go skończyły. Piorun uderzył w jedną z nich i podpalił ją. Ogień szybko się rozprzestrzenił i strawił pozostałe dwie. Jabłonie nie zdążyły się nawet pożegnać.
Jakiś czas później przebyły podróż do warsztatu pewnego miłego pana, który przerobił je na meble. Z pierwszej jabłoni zrobił piękne łóżko dla swojej żony. Z drugiej jabłoni zrobił solidną szafę dla swojego syna. A z trzeciej jabłoni zrobił wygodny fotel dla siebie.
Sprzedał je ludziom, którzy kochali krzesła, stoły i komody z prawdziwego drewna. Ludzie byli bardzo zadowoleni z mebli i dbali o nie. Meble służyły im przez wiele lat i przynosiły im radość.
Czy ludzi też czeka spełnienie marzeń po śmierci? Tego nikt nie wie na pewno. Ale może warto wierzyć, że tak jest. Może warto marzyć i żyć tak, jakby każdy dzień był ostatnim.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania