Masarz(ż) kamieniami

Sezon piłkarski dobiegł końca i do wiosny nie będzie rozgrywek, oraz najważniejszego stadionowego spotkania kibiców. Nastała zasłużona pora odpoczynku dla zawodników i trenerów drużyn piłkarskich. Większość sportowców tej dyscypliny skorzysta z dni wolnych i poświęci ten czas dla najbliższych. Przez ten okres załatwią wiele zaległych spraw, czyli transfery i kontrakty. Wyjadą na zasłużony wypoczynek i nadchodzące święta jedni spędzą w gronie rodzinnym, a inni uciekają od atmosfery świątecznej na rajskie wyspy. Jeszcze podsumują zarobione gaże, wpływy z kontraktów reklamowych oraz inne dochody nieobjęte podatkiem przez przypisany do miejsca zamieszkania Urząd skarbowy. Właściwie nie ma im, czego zazdrościć, młodość, zdrowie i kondycja szybko przemijają i przemienią się w niedoleczone kontuzje, żylaki, naderwane ścięgna, oraz wszelkie możliwe zwyrodnienia. W niedługim czasie zastąpi ich młodsze pokolenie, które wzorowało się na ich karierach, osiągnięciach i nawet przez chwilę nie pomyślą, że będą następnymi w kolejce do sportowej emerytury i zapomnienia.

Piłka nożna nie wyróżniałaby się pośród innych dyscyplin sportowych gdyby nie kibice sercem i duszą oddani upatrzonemu zespołowi. To dzięki nim tak dobrze sprzedają się emblematy, koszulki, szaliki i inne równie ciekawe gadżety z barwami, czy godłem danej drużyny. Często to nie mecz jest ważny dla fanów, tylko to, co się wokoło dzieje. Kibice dzielą się na dwie grupy, pierwsi to ci najbardziej aktywni, którzy własnym ciałem i rękami są gotowi do obrony honoru klubu piłkarskiego bez względu na wynik meczu. Wszyscy inni obserwowani na ekranach telewizorów stali się tylko tłem trybuny stadionowej. Podczas rozgrywki to właśnie ich kamerzyści stacji telewizyjnych filmują najchętniej. Spowodowane to jest nakazem reżysera transmisji, zobligowanego przez właścicieli stacji do zwiększenia oglądalności. Telewidz siedzący przed telewizorem dostrzega jedynie szaliki, czapki, poprawne politycznie transparenty i okrzyki pozbawione wulgaryzmów, mające zachęcić do gry zawodników.

Najwierniejsi kibice są pokazywani podczas forsowania ogrodzenia, zagradzającego swobodny dostęp do fanów konkurencyjnej drużyny. Oczywiście takim incydentom są winni sami organizatorzy meczu i administratorzy stadionu, którzy zapominają o swobodach obywatelskich i je ograniczają. Powinni brać przykład z ogrodów zoologicznych, gdzie likwiduje się klatki i powiększa wybiegi ze względów humanitarnych. Jakoś nikt nie pomyślał, że zamykanie wolnego człowieka w ogrodzeniu, wywołuje w nim tylko agresję. Dwugodzinne klatkowe wystawienie na widok publiczny, powoduje wysoki poziom stresu i musi znaleźć gdzieś ujście. Dlatego sympatycy obu drużyn po meczu spotykają się w umówionym miejscu, celem odbycia rozrywek towarzyskich i sprawnościowych. Jak to jest ważne dla zdrowia dorosłego mężczyzny niech świadczy fakt, że zawsze znajdzie się trzeci nieproszony partner, uzbrojony w niebezpieczne narzędzia i ubrany w strój sportowy z logiem znanej marki odzieżowej Policja. Natomiast wierni kibice są pozbawieni ubrania roboczego, sprzętu ochrony osobistej i nie posiadają kasków ochronnych, więc w tych zmaganiach sportowych są z góry skazani na porażkę. Niestety to nie jest koniec przewagi agresywnych osobników, oni są doskonale zorganizowani, posiadają struktury dowódcze, sprawny i nowoczesny sprzęt łączności oraz własne środki transportu. Poza okresowymi zmaganiami z oddanymi fanami piłkarskimi, próżno ich szukać na ulicach miast, ponieważ przerwy miedzy meczami wykorzystują na obmyślanie sposobów gnębienia nas, spokojnych obywateli. Jakby mało było im satysfakcji z poniżania nas, to do pomocy przygruchali sobie równie niebezpiecznych typków z pod znaku prokuratury i sądownictwa.

Proszę się nie dziwić, że zostałem pomówiony o stosowanie przemocy na jednym z takich po stadionowym spotkaniu. Agresja, z jaką spotkałem tam ze strony napastników wywołała u mnie niespotykanie spokojnego człowieka jedynie chęć uświadomienia niecywilizowanym typom ich niewłaściwego stosunku do świata i zamieszkujących go ludzi. Postanowiłem z własnej inicjatywy wykonać im masaż kamieniami, którego korzenie sięgają wielowiekowej tradycji dalekiego wschodu w celu wyeliminowania w nich nadpobudliwości.

Zakaz stadionowy, wyrok i wysoka grzywna, jaką prokurator na mnie chce nałożyć jest jawnym przykładem niesprawiedliwości i chęcią karania ludności za stosowanie praktyk wywodzących się z medycyny ludowej.

- Przypominam oskarżonemu, że rzucał w interweniujących policjantów kostką brukową – w sposób chamski i nielicujący z mianem inteligentnego człowieka, przerwał moją mowę obronną sędzia.

- Proszę sądu, są to tylko pomówienia ze strony policji i prokuratury, a nagranie, jakim się posługują nie zostało autoryzowane przeze mnie i na dodatek jest mocno sfabrykowane komputerowo. Dodatkowo nikt nie wykonał ekspertyzy, jakimi kamieniami oraz kształtu wykonuje się masaż i czy użyty przeze mnie granit miał właściwą temperaturę stosowaną w leczeniu.

Sprawiedliwości w polskich Sądach nie możecie oczekiwać, ponieważ liczne moje próby przekonywania o mojej niewinności, nie przyniosły ani razu żadnego pozytywnego efektu. Prawdopodobnie tak niesprawiedliwie traktowany załamałbym się w końcu psychicznie, jednak moi koledzy wspierają moje wysiłki w krzewieniu upowszechniania masażu kamieniami różnego typu i kształtu, przywracaniu umiejętności w posługiwaniu się zapomnianej prastarej maczugi. Dlatego nigdy nie poddam się szykanom, jakie mnie spotykają po każdym meczu mojej ukochanej drużyny wspólnie z oddanymi kibicami.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania