Maskarada

Często zadaję sobie pytanie, co by było gdybym mogła cofnąć czas, przeżyć jedną miłość mniej, zatracić się w czymś mniej destruktywnym...

Po co ja to w ogóle piszę?

Może z pobudek egoistycznych, chęci udowodnienia sobie, iż jestem kimś innym, że ta pierwsza miłość mnie nie zniszczyła.

Pewnie teraz myślisz, co dziewiętnastolatka może wiedzieć o życiu, toksycznym związku z kimś… albo raczej z czymś…

W takim razie powiedz mi ile razy myślałeś o śmierci?

Czy znasz chwilę, gdy cały świat wokół Ciebie rozpada się, a jedyne, o czym możesz myśleć to jak odebrać sobie życie?

Ta destrukcja ogarnia twoje ciało. Pragniesz więcej bólu, cierpienia… Zatracasz się w tym. To jedyne, co wydaje się prawdą. Cała reszta świata jest okropnym kłamstwem.

Teraz, plącze Ci się z wczoraj. Czas wariuje. Raz zwalnia, aby potem pędzić i w końcu się zatrzymać.

Tracisz kontrolę nad myślami. One zaś zaczynają sterować tobą. Twoje ruchy stają się chaotyczne. Boisz się zostać sama, a równocześnie izolujesz się od wszystkiego. Świat staje się tylko nic nieznaczącą przestrzenią. Obserwujesz go, lecz nie jesteś w stanie zrozumieć. Wszystko jest tu obce. Barwy, światło, kształty doprowadzają Cię do szaleństwa.

Ranisz się. Błagasz o odwagę, aby zrobić to mocniej, głębiej, dotkliwiej.

Czujesz wszystko wyraźniej. Ostrze powoli kreślące krwawe ślady na twoim ciele. Pięść na twarzy. Wrzątek otulający twoje dłonie…

Lecz nie krzyczysz, łzy nie spływają po twojej twarzy. W tej psychozie zanosisz się śmiechem.

-To takie zabawne znaleźć się znów na granicy? Nie? To, czemu się śmiejesz?

-Bo znów coś czuję...

Najgorsze w tym jest zapomnienie o rzeczywistości. Wyrządzasz krzywdę wszystkim nie tylko sobie…

Po jakimś czasie zaczynasz zatracać swoją tożsamość.

Odbicie w lustrze ukazuje obcą osobę. Widzisz w nim małą, karykaturalną postać. Dopiero po chwili dostrzegasz w niej cień człowieka. Sińce pod oczami, wystające żebra, a pod nimi tony tłuszczu. Skóra już nie stanowi jednolitej całości. Setki blizn scalają ją, żebyś się nie rozleciała…

Chcesz krzyczeć, płakać, lecz nie potrafisz. Już dawno zapomniałaś jak to się robi.

Czasami udaje Ci się dostrzec w tej dziwnej dziewczynce siebie. Pamiętasz jak kiedyś śmiała się, biegała po łące. Zbierała kwiatuszki i plotła wianki. Tworzyła niesamowite rzeczy.

Niekiedy masz wrażenie, iż znasz osobę odbijającą się w zwierciadle. Lecz to tylko ułuda. Jesteś jak te pieprzone złudzenia optyczne. Patrzysz na obrazek i myślisz, że już wszystko wiesz, ale tylko spójrz na niego pod innym kątem, a wszystko zaczyna się mieszać i komplikować…

Znów to tracisz. Zaczynasz grać, udawać. Trwać w wiecznej maskaradzie.

Najgorsze jest to, że będziesz musiała jutro rano wstać, po to żeby walczyć o każdą kolejną godzinę, minutę, sekundę. Zaś pod koniec dnia znów poniesiesz klęskę. Przegrasz kolejną batalię, a przed całym światem będziesz udawała zwycięzcę…

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Nithael 06.05.2015
    Noo powiem Ci że coś w tym jest :) Czytając Twoje opowiadanie, popadłem w nostalgię. Daje 4 :) Czekam na więcej, bo ciekawie i interesująco piszesz. Daję 4+ :)
  • Natasha 06.05.2015
    Dziękuję :) I czekam na więcej komentarzy :)
  • RayOfLight 06.05.2015
    Jak dla mnie to to niej opowiadanie. To jest coś o wiele bardziej ambitnego. Strasznie mi się podoba. Tekst ukazuje, że życie to jedynie rola, która odgrywamy przed światem, aż w końcu zapominamy jacy jesteśmy prawdziwi, pod tą maską. Piękne :) 5!
  • KainaBref 06.05.2015
    fakt, ani esej, ani opowiadanie. To coś jak wpis egzystencjalny z dobrego bloga. Jak mawiał Bartoszewski, nie ma nic lepszego niż zebranie oklepanych stwierdzeń i stworzenie z nich czegoś świeżego. 5
  • NataliaO 06.05.2015
    Czasami udaje Ci się dostrzec w tej dziwnej dziewczynce siebie. Pamiętasz jak kiedyś śmiała się, biegała po łące. Zbierała kwiatuszki i plotła wianki. Tworzyła niesamowite rzeczy.

    Niekiedy masz wrażenie, iż znasz osobę odbijającą się w zwierciadle. Lecz to tylko ułuda. Jesteś jak te pieprzone złudzenia optyczne. Patrzysz na obrazek i myślisz, że już wszystko wiesz, ale tylko spójrz na niego pod innym kątem, a wszystko zaczyna się mieszać i komplikować… - kocham tą formę wypowiedzi; 5:)
  • Natasha 06.05.2015
    Dziękuję :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania