Materialiści

Znowu głucha cisza odbija się od ściany

Włóczę się jak cień, przez każdego pomijany

Każdy dobry gdy coś chce, widzi swoje korzyści

Wiesz co Ci powiem? To jebani materialiści

Ten ma problem, tamten chcę się wygadać

Wychodzi na to, że znowu wyszła drama

A ja siedzę sama w tym pokoju jak palant (i co?!)

I duszę w sobie kłopoty, duszę troski i zmartwienia

W swoim życiu za dużo nie mam do stracenia

Każdy kolejny dzień przemija jakby od niechcenia

Zostawiam przeszłość za sobą i krzyczę głośne siema!

 

Moja dusza jest rozbita, nie da się pozbierać

Nadszedł czas by pożegnać wszystkie wspomnienia

Samotność mnie dobija, sprawia że się topię

Zabiera mi oddech i codziennie karmi mrokiem

A miało być lepiej z każdym kolejnym rokiem

Depresja jest jak wiedźma oczaruje Cię urokiem

Nie ominiesz jej nijak, czai się za każdym rogiem

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania