Matka

czasem trzeba wylać trochę czerni

by zrobić miejsce dla światła

już nie widzę pijanej kobiety

która się zatacza albo upada na rowerze

a potem dzieci się śmieją wytykają palcami

 

widzę matkę jak pod ciężarem upada

matkę z workami ziemniaków na plecach

wyprowadzającą krowy na łąki zielone

czuję jej ubrania pachną koprem i ogórkami

na jej fartuszku zabrudzonym

przysiadł motyl

mogę go chwycić by przez okno wyfrunął

 

nie była najgorsza uśmiechnięta życzliwa honorowa

tylko ten alkoholizm...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Grain dwa lata temu
    To tylko, choroba. Wprawdzie straszna, wyniszczająca relacje, ale choroba.
    Popracuj nad puentą - warto i dla siebie samej.
  • Agnes07 dwa lata temu
    To tylko choroba? Alkoholizm to bardzo wyniszczajaca choroba deformująca sposób myślenia wokół. Albo sam jesteś alkoholikiem w uśpieniu albo nigdy nie miales z alkoholikiem do czynienia na dłuższą metę.
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Agnes07, dlaczego... przecież Grain wyjątkowo nie miał niczego złego na pomyśli.:)
  • Agnes07 dwa lata temu
    rozwiazanie oczywiście ;) :)
  • MartynaM dwa lata temu
    Końcówkę bym zmieniła, bo problem alkoholowy wyżej, w pierwszej strofie opisany.
    Tak sobie myślę, na pewno dla dziecka to i wstyd, i strach i nie wiadomo co jeszcze... ale peelka dla siebie samej powinna zamknąć twn rozdział razem ze śmiercią rodziców. Rozdrapywanie ran nie przyniesie spokoju... trzeba zacząć żyć dla siebie, egoistycznie pomyśleć o wlasnej ochronie.
    Pozdrawiam.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Dziękuję Wam bardzo. Tak chyba zbliżam się do mety i chcę już ich zostawić w spokoju. Dość.
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Wiersz dobry.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Nie sądzę ale bardzo dziękuje za ślad pod tym tekstem

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania