Matka Boska

Nie spieszyła się, kiedy jej kaprala szukało pół kompanii.

Dwie bezwyjściowe dziewczyny czekały na posłowie

prozaicznych wojaczków. Spirytus z nerwowego rocznika

żarł się sam ze sobą, w butelkach po oranżadzie.

Matka, szwaczka robotnica i uczennica obsiadły ławki.

Odleciały pięćdziesiątką - dostawczakiem siary kobiet.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pobóg Welebor 25.09.2022
    Odleciały pięćdziesiątką – bardzo grainowskie, podoba się.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania