MatkaZiemia

Tylko wiatr mnie rozdmucha, on ostatni mnie dotknie,

Tylko woda bez znaczenia czy ta sucha, ona mnie pochłonie,

Twój szept mą łzę zrazi, gdy płomienie będą się żarzyć,

Tylko ona mnie pokocha ( i przytuli), gdy wszyscy inni będą smutni

 

Matka Ziemia.

 

Wydana na świat bez zgody, umilknę w szarości,

I nikt mnie nie posłucha,

A gdy ona ostatnia mnie opuści, wejdę w Niebiosa skrucha.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Piękny wiersz. Pozdrawiam 5
  • śnieżka 09.12.2021
    Dziękuję ślicznie i również pozdrawiam ?
  • Trzy Cztery 09.12.2021
    Ostatnie słowo wiersza to ciekawy neologizm. Skrucha czyli skruszona?
    Dlaczego tak?
  • Trzy Cztery 09.12.2021
    Tzn. dlaczego taka forma wyrazu-słowa, a nie stan. Stan rozumiem.
  • śnieżka 09.12.2021
    chodzi mi tutaj o refleksje nad własnym życiem po śmierci, takim żalem z powodu zakończenia żywota i też tęsknotą za utratą bliskości ludzi
  • śnieżka 09.12.2021
    aa taka forma, żeby się rymowało, szczerze to sama nie wiem, pisałam w wieku jakiś 13-14 lat, co by mogło tłumaczyć nieumiejętności w doborze odpowiednich form słów, ale tak już mi się podoba. Pozdrawiam ?
  • Trzy Cztery 09.12.2021
    Tak myślałam - może dla rymu. Że to może być powód. Przez takie sztuczki pojawiają się ciekawostki.
    To jest ożywcze, nienudne. Wygląda jak wypadek przy pracy albo żart, i wychodzi z tego zabawa myślowa.

    Fajnie, że zamieściłaś wiersz napisany przez nastolatkę. Ta sucha woda tez jest intrygująca i też wygląda na wymyślona trochę dla rymu (sucha/skrucha), a trochę z nastoletniej przekory w patrzeniu na świat.

    No tak - żal, osamotnienie, tak można sobie wyobrazić odczucia kogoś, kto leży już w objęciach Matki Ziemi...

    Śnieżko, tak w ogóle to ciekawe jest połączenie fizyczności i duchowości w tym słowie - skruszona, w kontekście tematu.
    bo kiedy Matka Ziemia może Ciebie (nas) opuścić? Kiedy zamieni się w pył, zostanie roztrzaskana, sproszkowana, czyli - skruszona fizycznie. Tylko wtedy. tylko jak zamieni się, niczym sucha kajzerka, w "bułkę tartą". Wybuchnie, roztrzaskana przez inne ciało niebieskie, albo człowieka, albo samą siebie i będzie w Niebiosach krążyć jako pył. Piszesz:

    A gdy ona ostatnia mnie opuści, wejdę w Niebiosa skrucha.

    Skrucha - skruszona - też jako ten proszek, wejdziesz (lub podmiot liryczny wejdzie) w Niebiosa, razem z Ziemią.
    Lecz jest jeszcze inne skruszenie, inna skrucha: pokora, czy tez - zdruzgotanie (emocjonalne).

    Jeśli tak ci się podoba, to i tak ma być. Jest też - dzięki temu ost. słowu - pewien żart w tym poważnym temacie, a zart najczęściej wprowadza lekkość i pozwala unieść te ciężary.
  • śnieżka 09.12.2021
    to opuszczenie przez Matkę Ziemię ma znaczyć moment w którym dusza opuszcza ciało i wędruje w Niebiosa, więc nie czuje już tej bliskości z ziemią
  • śnieżka 09.12.2021
    Dzięki za miłe słowa i głębszą refleksje ?
  • Pan Buczybór 09.12.2021
    niezłe
  • śnieżka 09.12.2021
    Dziękuję ?
  • ... do szuflady 09.12.2021
    śnieżko?
    Bardzo piękny wiersz.
    A gdzież komukolwiek/zazdroszczę/do tak wnikliwego 'rozkminiania' wiersza, jak Trzy Cztery. Każdy z nas/czytających, ma jakąś interpretację/przemyślenia, a ubrać w komentarz... dla mnie przynajmniej jest to karkołomny wyczyn(❓).
    A wiesz śnieżko, ja to ostatnie słowo przeczytałam, jako pokorę = "A gdy ona ostatnia mnie opuści, wejdę w Niebiosa. Pokora.

    Pozdrawiam serdecznie.
  • śnieżka 09.12.2021
    Dokładnie, każdy w wierszu doszuka się swojego obrazu w wyobraźni. Pięknie dziękuję za miłe słowa ??
    Pozdrawiam
  • ... do szuflady 09.12.2021
    śnieżka ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania