Poprzednie częściMax na tropie wstęp

Max na tropie rozdział 4

Rozdział 4

 

Śledztwo cz 4

Hotel Jerome Grand

 

Dąbek trochę odczekał, bo musiał ochłonąć po wydarzeniach, których był świadkiem.

Po opuszczeniu kamienicy wsiadł do auta i odjechał.

Dąbek po przejechaniu kilkunastu kilometrów zatrzymał się na poboczu i wykręcił numer do dziewczyny z filmu.

— Halo?

— Nazywam się Max Dąbek, jestem prywatnym detektywem.

— Nic mi nie mówi to nazwisko. Skąd pan ma mój numer? — zapytała kobieta.

— Pani zdaje nazywa się Ola Sims.

— Tak, ale nie odpowiedział pan na moje pytanie.

— Na płycie widniał pani numer telefonu.

— Nie wiem, o jakiej płycie pan mówili. Proszę do mnie więcej nie dzwonić.

Kobieta po tych słowach rozłączyła się i w słuchawce zapadła cisza. Max siedział nieruchomo, bębniąc palcami o kierownicę. W końcu wszedł do internetu i wpisał hasło: Ola Sims. Po chwili na ekranie pojawiła się informacja, z której wynikało, że była córką Lindy Sims.

Przewinął stronę w dół i natrafił na wzmiankę, która głosiła:

— Córka Lindy Sims została sprzedana przez swoją matkę do domu publicznego, którego właścicielem był Bill Sims— przeczytał Max.

Czyli klub ze striptizem „Różowa Lady” to tak naprawdę dom publiczny, pomyślał Max.

Telefon schował do kieszeni, przekręcił kluczyk w stacyjce i ruszył w dalszą podróż, docierając do Arizony późno w nocy.

Po chwili zatrzymał się na parkingu przed hotelem Jerome Grand i wysiadł, z bagażnika wziął bagaż i wszedł do środka.

Za ladą w recepcji stała młoda dziewczyna, która była ubrana w białą bluzeczkę i czarną minispódniczkę. Max podszedł do niej zdecydowanym krokiem.

— Witam w naszym hotelu Jaremo Grand. W czym mogę panu pomóc? — zapytała recepcjonistka.

— Chciałbym wynająć pokój.

— A na jak długo?

— Na trzy dni.

— Rozumiem, a jak pana godność?

— Max Dąbek.

Recepcjonistka, po dokończeniu formalności położyła na lądzie klucz.

— Życzę miłego odpoczynku.

— Dziękuję, mam nadzieję, że taki będzie.

Po tych słowach detektyw wziął klucz i udał się na piętro. Po znalezieniu się w pokoju zrzucił z siebie ubranie i w stroju Adama poszedł do łazienki, gdzie wziął gorący prysznic. Po kąpieli wrócił do sypialni i poszedł spać

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Blekot 2 miesiące temu
    O, doszliśmy tu - czy to kryminał?
  • wikindzy 2 miesiące temu
    Tak, i to już w czwartej części?
  • Blekot 2 miesiące temu
    wikindzy, Czy wiadomo, jak się skończy?
  • wikindzy 2 miesiące temu
    Blekot, Tak, ale to niestosownie wiedzieć przed ostatnim rozdziałem.
  • Blekot 2 miesiące temu
    wikindzy, Rozumiem, zakładam czapkę niewiedzy.
  • wikindzy 2 miesiące temu
    Blekot, Musimy już iść, słońce nam nie sprzyja.
  • Blekot 2 miesiące temu
    wikindzy, Tak, zdecydowanie czas na nas, miło było poeksplorować, adios panu.
  • wikindzy 2 miesiące temu
    Blekot, Do zobaczeniu panu, też cieszę się, że miałem zaszczyt.
  • Namietny dotyk 2 miesiące temu
    Tak
  • Where Is My Mind 2 miesiące temu
    Oo - spóźniłem się, wzięli swoje czarne parasole i odeszli w swych czarnych płaszczach i kapeluszach - ech - czas i mi ruszać.
  • Where Is My Mind 2 miesiące temu
    Szkoda jednak, że nie zdążyłem na konwersację - może innym razem się uda.
  • Namietny dotyk 2 miesiące temu
    Historia tak szybko się nie skończy mam już napisane rozdział 5 i tak dalej
  • ZielonoMi 2 miesiące temu
    Zaskakująco bez błędów, wyłapałam brak jednego przecinka i literówkę. Chcieć to móc.
  • Namietny dotyk 2 miesiące temu
    😁 dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania