Mąż idiota↔Dekaos Dondi

– Proszę się odprężyć i powiedzieć, co panią trapi.

– Trapi proszę pana to, że mam męża idiotę.

– To jakiś istotny problem?

– Owszem. Zawsze chciałam pokochać prawdziwego idiotę.

– A pani mąż nie jest prawdziwym?

– Jest, ale nie aż takim, o którym marzyłam. Wariacie, psychopacie. Chociaż obiecał poprawę, więc tak się zastanawiam...

_ Nad czym?

– Po co panu klapaka na muchy?

– Na muchy.

– Nie o to pytam.

– Przyznałem jej dodatkową funkcję i zaklepałem żonę na śmierć. Pierwszą.

– Jak sosik? Kotku, to ty?

– Przeżywasz póki co, scenkę z rasowym psycholem. Milutkim.

– Kochanie, dziękuję. Dawaj buzi i dalszy ciąg.

– A masz, a masz, a masz...

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania