Mąż idiota↔Dekaos Dondi
– Proszę się odprężyć i powiedzieć, co panią trapi.
– Trapi proszę pana to, że mam męża idiotę.
– To jakiś istotny problem?
– Owszem. Zawsze chciałam pokochać prawdziwego idiotę.
– A pani mąż nie jest prawdziwym?
– Jest, ale nie aż takim, o którym marzyłam. Wariacie, psychopacie. Chociaż obiecał poprawę, więc tak się zastanawiam...
_ Nad czym?
– Po co panu klapaka na muchy?
– Na muchy.
– Nie o to pytam.
– Przyznałem jej dodatkową funkcję i zaklepałem żonę na śmierć. Pierwszą.
– Jak sosik? Kotku, to ty?
– Przeżywasz póki co, scenkę z rasowym psycholem. Milutkim.
– Kochanie, dziękuję. Dawaj buzi i dalszy ciąg.
– A masz, a masz, a masz...

Komentarze (17)
Lepiej ustrzel Autora... dostaniesz buziaka :)
Zwariowany tekst więc tylko On.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania