Poprzednie części: mąż nauczycielki
mąż nauczycielki
kierowca sanitarki
i trzykrotne rozwiązanie matematyczki
z przetasowanego akademika
nie do wyhaczenia bez skobla w jej furtce
przed pracą piją kawę bez zachłyśnięć
przemoczonym deszczem kłakiem światła
za szybą która wyciąga ze środka myśli
jak podchodził do innej stromizną słów w gardle
na pierwszym głodzie życia
wszystko przemija nawet wszystko
pierwsza zdobyczna krew
odchodził niehonorowo
bo każda mogła sponiewierać
i że nie musiały zbyt długo żałować
tego wszystkiego we wstecznym lusterku
nie do odebrania przez mrok i wycieraczki
w życiu zabezpieczonym jedynie ostatnią myślą
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania