Mazurski romans... spotkanie po latach
już nie jestem tą dziewczyną proszę pana
choć w pamięci pielęgnuję tamte Wigry
rozgwieżdżony długi spacer aż do rana
białe tango w Odeonie potem nigdy
już nie byłam taka sama jak przy Kantym
gdy pieściłeś tak namiętnie każdej nocy
stary zegar nastrojowym swym kurantem zapłątywał nagie ciała jak warkocze
rozpuściłam ciepłym szeptem mroźne usta
w szeleszczącym żółtym świetle nad bagnami
dookoła szafirowa trwała pustka
tylko księżyc cicho przysiadł pod żaglami
rozkołysał burty bioder dzikim tańcem
wiatr zachodni porozpinał z mgieł zasłony
o poranku niczym w narkotycznym transie
zakończyliśmy nasz romans parodniowy
bo to wszystko proszę pana przez ten kolor
oczu żadne z nas nie miało błękitniejszych
od tej łódki co rozbiła się o molo
teraz płynie w kilku strofach ckliwym wierszem
https://youtu.be/sEInN8iF9zI
Komentarze (20)
Dziękuję bardzo.
(A Jan Kanty Pawluśkiewicz, to jedna z moich muzycznych miłości).
Od Twoich komentarzy bije takie ciepełko, że aż przyjemnie robi się na duszy.
Serdeczne dzięki.
Urokliwy wiersz pełen wspomnień i tęsknoty.
Pozdrowienia!
Dziękuję za miły komentarz.
Dzięki za odwiedziny
A trzecia, to mnie najbardziej przekonała do całości zdarzeń.
Chyba przez księżyc w załączeniu.
Pozdrawiam:)↔%
A co Ty mnie tak barwnie szufladkujesz/skąd ten turkus się wziął, hmm❓
Domyślam się z jakiego powodu trzecia - najbardziej Cię przekonuje... dużo żółtego i odmiany niebieskiego a to Twoje ulubione kolory, prawda❓??
Nieustające...
Wers - zakończyliśmy nasz romans parodniowy*
gubi rytm.
Bardzo dziękuję za: "ładnie i zmysłowo".
Wydaje mi się, że nie masz racji z tym "gubieniem rytmu"... może po prostu źle akcentujesz słowo 'zakończyliśmy' = akcent powinien być na ' y' a nie na ' i '
Pozdrawiam
tak, źle przeczytałam. Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania