Mecenas

Jesteśmy zrzeszeni w izbach adwokackich, reprezentujemy różne kancelarie. Naszym zadaniem jest obrona pokrzywdzonych, lub niesłusznie oskarżonych. Mamy też dążyć do ustalenia prawdy i chronić niewinnych.

Często zapominamy o tych szczytnych celach naszej pracy. Pogoń za pieniędzmi przysłania nam te wzniosłe wartości. Wykorzystujemy bez skrupułów w tym celu ludzi, którzy wolą wydać dużo na adwokata. Niż podzielić się na przykład spadkiem z najbliższymi. Podobnie było i tym razem, do kancelarii przyszedł znany mi z zakrapianych imprez dobroczynnych przedsiębiorca. Usiadł w moim gabinecie w zaproponowanym mu wygodnym fotelu i powiedział.

- Chciałem rozstać się z żoną, tylko ona zabierze znaczną część wspólnego majątku. Pragnę się dowiedzieć czy pan Mecenas może znacznie ograniczyć, a najlepiej całkowicie pozbawić, ją przypadającej części.

Musiałem się chwile zastanowić, co mi się bardziej opłaca finansowo. Pomóc żonie i oskubać ukochanego mężusia, czy wyrolować kobietę. Moje zaangażowanie zawsze zależy od mojego udziału w podziale kasy. Mój rozmówca widocznie poznał dobrze takich jak ja, napisał coś na kartce i mi ją podał. Odebrałem bez słów i popatrzyłem. Była wypisana tam kwota proponowanego mi honorarium, nieźle pomyślałem. Kupię sobie nowe luksusowe auto, zapłacę za nie pełne ubezpieczenie i jeszcze pojadę na Majorkę z tą brunetką poznaną wczoraj. Musze tylko dowalić babie i szmal będzie mój. Głosem pozbawionym emocji powiedziałem.

- Proszę mi opowiedzieć o przyczynie rozpadu małżeństwa.

Klient zaczął mówić, jak to poznał fajnego kociaka i ma utrudnione spotykanie z nią. Żona musiała coś zwęszyć i wynajęła detektywów. Stale chodzą za nim i próbują udowodnić jego niewierność. Jeżeli im to się uda, to ona przejmie cały majątek odziedziczony po teściu. Wtedy on zostanie z niczym, a do tego nie chce dopuścić. Zrezygnować z kochanki też nie chce, za to chce pozbyć się żony i zachować majątek.

Człowiek jest kreatywny i potrafi tworzyć rzeczywistość. Następnie trzeba przekonać innych do swoich racji. Jestem w tym dobry, dlatego dobrze mi płacą za moje usługi.

- Całkowicie nie pozbawimy pana żony pieniędzy, tylko mocno je ograniczymy. Musi pan postępować do końca sprawy rozwodowej zgodnie z moimi sugestiami. Od miesiąca dopadła pana fobia na starocie. Panicznie pan boi się starych mebli, budynków i ludzi. Zacznie pan otaczać się wszystkim, co nowe. Kilka opinii lekarzy specjalistów potwierdzających tą przypadłość załatwię jutro – w ten sposób pouczałem interesanta.

- Przepraszam panie mecenasie, co to za fobia, nigdy o czymś takim nie słyszałem. Uwielbiam antyki, jest w nich dusza i pietyzm twórców.

- Będzie pan ściśle postępował, jak powiedziałem. Poczyta pan sobie w Internecie jak Billy Bob Thornton sławny aktor, były mąż Angeliny Jolie cierpi na tą fobię. Należy postępować podobnie jak on.

- Panie mecenasie on jest sławny, a ja nie.

- Pan jest tylko mniej znany, lecz to się wkrótce zmieni. Będzie pan opisywany w prasie, jako drugi przypadek tej fobii. Gwarantuje panu, po rozwodzie będzie pan bogatym i wolnym mężczyzną. Już moja w tym głowa, lecz honorarium pomnożymy przez dwa. Sam pan rozumie czekają mnie spore wydatki.

Sprawa się odbyła i przedłużała, klient zachował znaczną część majątku. Wszyscy zostali przekonani jak bardzo on kocha żonę, tylko fobia mu nie pozwala z nią być, starość ma jednak swoje ograniczenia. Moje honorarium ostatecznie po wszystkich apelacjach wyniosło razy sześć, proponowanej wcześniej kwoty.

Tato zawsze mi mówił,.

- Synu w życiu trzeba się cenić.

Tak się złożyło, że słucham zawsze ojca, a nie tych, co mówią na mnie adwokat diabła.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • ausek 13.11.2015
    Czytając tekst zrobiło mi się żal bohatera. Inteligentny, młody człowiek, doskonale wykształcony, lubiący swoją pracę po drodze gubi coś co zwie się sumieniem. Doskonale pokazałeś jak według starego przysłowia, iż w miarę jedzenia apetyt rośnie zaczął zatracać swoje człowieczeństwo, a usprawiedliwił to w ostatnim zdaniu ''...słucham zawsze ojca...'', bo najlepiej zawsze zrzucić winę na innych.
    Fajny, pouczający tekst, zasłużone 5. :)
  • comboometga 13.11.2015
    Bardzo fajny i skłaniający do refleksji tekst. Miło i przyjemnie się go czytało :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania