ij

ij

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • wicus 03.09.2020
    Duże brawa za fantazję i bajkowy, ale i bardzo nieoczywisty klimat! Osobiście trochę żałuję, że pod koniec cała historia dryfuje w stronę religiożerczej komedii.
  • Jan Potfforny 03.09.2020
    Szanowny wicus!

    Nie masz racji!

    Dziś pisanie czegokolwiek o religii niezgodnie z wytycznymi współczesnego katechizmu KK powoduje burzę reakcji, ale mało kto wie, że np. w tym przypadku chodzi tu o średniowieczną i to kościelną legendę, kiedyś uznawaną za prawdę historyczną , chodzi o pokonaniu smoka Tarasquo!

    Odchodzimy od wiedzy i tradycji, nie czytamy źródeł do dziejów kultury religijnej buntujemy się!

    Proszę sięgnąć do średniowiecznego dzieła pt. "Legenda aurea" Jakuba z Voraginy (ma imprimatur kościelne od wieków!), do rozdziału o św. Marcie, która pokonała smoka Tarasquo i kwita jesteśmy! Na tych motywach oparłem mój tekst.

    Pozdrawiam!
    MC
  • wicus 03.09.2020
    Matt Custor/Jan Potfforny W sensie ścisłym nie ma czegoś takiego jak "kościelna legenda", a fakt, że oparłeś swój tekst na motywach legendy powielanej przez dominikańskiego pisarza, nie "kanonizuje" automatycznie Twojej opowieści. Na Indeksie Ksiąg zakazanych nie brakowało dzieła autorów, którzy inspirowali się podobną twórczością.
  • Matt Custor 03.09.2020
    wicus

    Czy dla Ciebie autorytetem jest "Indeks ksiąg zakazanych"? A może też Święta Inkwizycja Ci imponuje?

    Jest takie coś jak" legendy kościelne", bo sam tytuł "Legenda aurea" to przykład, a w dziejach hagiografii znajdziesz wiele przykładów.
    Słowo "legenda" jest imiesłowem od łacińskiego czasownika "czytać", czyli chodzi o" czytanki kościelne", czyli teksty hagiograficzne - to cześć definicji.

    Nie chcę wiele polemizować, bo opowi.pl nie jest miejscem na to.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia Tobie jako "Defensor Christi"!
    MC
  • wicus na indeksie znalazł się również audyt kościoła zlecony przez Papieża Pawła III.
  • wicus 04.09.2020
    Marek Adam Grabowski Bardzo ciekawa informacja! Dotąd jej nie znałem, więc nawet nie będę próbował jej komentować. Zauważyłbym tylko, że "Indeksy" wcale nie były wyłączną domeną Kościoła - one były, są i będą właściwie wszędzie, także w społeczeństwach demokratycznych i "politycznie poprawnych"- niekiedy wystarczy np. krytyka lgbt, by na niego trafić.
  • wicus Rousseau pisał, iż w demokracji jest niezbędna cenzura.
  • wicus 04.09.2020
    Marek Adam Grabowski Nie czytałem go, bo jest na Indeksie. ;)
  • wicus 04.09.2020
    Marek Adam Grabowski Oczywiście, żartuję, choć muszę przyznać, że Indeks Ksiąg Zakazanych w mojej skromnej opinii nie był pozbawiony sensu. Oczywiście, dużo łatwiej zrozumieć decyzję Pawła VI o jego... "zniesieniu", "wyrzuceniu do kosza", "zawieszeniu" (?).
  • Jeśli chodzi o język to jest to dobrze napisane. Co do fabuły zaś, początek ciekawy, ale potem już lejesz wodę, a finał banalny. 3
  • Matt Custor 04.09.2020
    Sz. Panie,

    ten utwór opiera się o źródła historyczne dotyczące hagiografii, w tym przypadku mitu smokobójstwa. Na przykład motyw krzyża tu użyty to nic innego jak znany symbol w sztuce przedstawiającej walkę świętych Pańskich ze smokami ucieleśniającymi zło, bo krzyż to największy egzorcyzm.

    Wizerunki świętych walczących ze smokami przedstawiają scenę ich zabijania właśnie przy użyciu krzyża. Historia ta oparta jest m.in. o "Żywot św. Marty", która pokonała smoka Tarasquo.

    Zapewne Pan studiuje filozofię i nie zna się na historii sztuki i tym bardziej na hagiografii i ikonografii, być może nie oglądał Pan dzieł sztuki przedstawiających walkę ze smokami — to jest archetyp kulturowy.

    Niestety, wielu ludzi współcześnie nie potrafi zrozumieć symboli i motywów kulturowych, dlatego taki tekst może być zgorszeniem, ale dla tego, kto zna się na literaturze średniowiecznej religijnej, łatwo go zrozumie.

    Oprócz tego, jeśli Pan ma trochę dobrej woli i kultury, to proszę nie pisać (cyt.) "...ale potem już lejesz wodę" - to dobra rada. Ten tekst oparty o pomnikowe dzieła hagiograficzne, a Pan się na tym nie zna, bo to widać, dlatego nie zauważa pan symboliki. Rozumiem to, bo to sprawa dziś zapomniana, właśnie teraz w czasach tej rewolucji kulturowej.

    Pozdrawiam!

    MC
  • Matt Custor 1. sztuka średniowieczna to nie mój konik, ale jakieś rysunki świętych walczących że smokiem widziałem, a na legendzie o św. Jerzym się w pewnym sensie wychowałem. 2. Nic mnie tu nie gorszy. 3. Stwierdzenie, że fabuła z początku ciekawa, potem się obniża nie jest objawem braku dobrej woli czy kultury, lecz jedynie oceną. 4. Rozumiem, że jest to wariacja (być może prześmiewcza) na temat jakieś zapominanej, średniowieczne legendy; ale jak się opisuje coś mało znanego, to proszę się potem nie dziwić, że ludzie nie znają i przez to nie łapią o co chodzi. Po za tym nie zmienia to faktu, iż fabuła nie jest powalająca. Żeby nie było niejasności, nie uważam tego opowiadania za złe; widzę w nim pewien potencjał, ale w tej formie nie zachwyca. Pozdrawiam!
  • Matt Custor 04.09.2020
    Marek Adam Grabowski

    Ad futuram rei memoriam!
    MC
  • Zaciekawiony 08.09.2020
    "Mówiono o nim, że był garbaty i zawsze chodził w łachmanach" - ale to była tylko opinia, czy jego faktyczne cechy? Podawanie informacji poprzez opowieści zwykle służy ukazaniu czegoś, czego po prostu na pierwszy rzut nie widać więc musi być przekazane przez znających dłużej daną osobę, np. "Szef korporacji Marconi chodził w nienagannym garniturze. Błyszczał blichtrem. Pracownicy mówili o nim, że jest gejem".

    Fabuła faktycznie rozcieńcza się w połowie. Informacja, że wszyscy się go bali jest powtarzana parę razy, że go obwiniano też, że miał świnie i ryby podobnie; dużo jest rozwodzenia się nad dziewictwem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania