Męczy mnie już ten styl (a jednak w nim tkwię)

w historii światła to nie słońce najjaśniało

w historii wody to nie był ocean spokojny

 

są jeszcze inne jaśniejsze punkty i mokrzejsze miejsca

które nawiedzają nas w zakamarkach ulic

kiedy przechodzimy przez swoje nogi jak psy w cyrku

albo kiedy stajemy na podniesieniu jak słonie

 

latarnie rozpoznają już twoje ciało i płoną światłem nawet za dnia

wyżebrałem tę jasność wyżebrałem twoją twarz

choć patrzę w nią tylko ukradkiem i przez rozłożone palce

 

widzę więcej niż ci którzy robią ci resekcję zwłok

 

ale mniej niż ci

w obecności których zsuwasz z ramion bluzkę podwijasz sukienkę

 

muszę dopracować to i tamto, poprzesuwać przekładnie w głowie

pokątnie obserwować podglądać uczyć się studiować mowę kwiatów

 

niech gra muzyka a nuty powplątują się we włosy na zawsze

język wyłapie w locie muszki owocowe które nie zdążą ewoluować

w nic większego ani groźniejszego, żaden tam z nich potwór

 

jedynie marchew na kiju musi być różowa

a sznurek obsypany brokatem

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Ten styl mi się bardzo podoba. Lubię dobrze skrojone zdania. No i te jaśniejsze i mokrzejsze miejsca w zakamarkach ulic... Czad.
    Pozdrawiam ?
  • Unikat dwa lata temu
    Fajnie, że są dobrze skrojone...:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania