Melancholia

Otwieram książkę, a tam zasuszony liść;

wspomnienie jesieni, tańca przy świecach,

smaku śliwowicy, błysku flesza. Mgliście.

Zimny październik.

 

Szukam wytłumaczenia, ale jedno co mi

przychodzi do głowy, to czas. Chcieliśmy

przerwać naprężoną strunę, odlecieć sami,

wrócić do gniazd.

 

I co? Tylko ten liść i śliwowica? – Emocje

zgasły, pozostał żal. Mogliśmy wykreować

wszystko, zatopić się w sobie , być razem i

trwać. Ech!

 

W radio leci piosenka: Czy pamiętasz ten bal?

Białą bluzkę i włosy rozwiane. Czy wybaczysz,

i przerwiesz tę ciszę? Za ścianą sąsiad wali

w fortepian, a jego kochanka wyje.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania