Melodia cierpienia

Szeptałam cicho, rwąc struny gitary

Odliczałam pionki na szachownicy

Linijką ustawiałam szeregi

Poprawiając pozycję

Swoją

 

Płakałam

Waląc kopytami

Małego, białego konika

O czarny kwadrat szachownicy

Gromy ciskałam za wspomnienie cierpienia

 

Starte opuszki na strunach gitary

Rwały cierpliwość i serce

Melodia gasła powoli

Świat zasypiał

Grą

 

Nieczystą

Walką królów

Pochłoniętych marną melodią

Czystym przekleństwem wolności i

Marzeń skutych w żelaznych zasadach

 

Bo po prostu się bałam

Życia w ciągłym biegu

I stopu nagłego

Szybkiej śmierci

Siebie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Niemampojecia96 03.10.2016
    Bo po prostu się bałam
    Życia w ciągłym biegu
    I stopu nagłego
    Szybkiej śmierci
    Siebie

    To.

    Ostatnie słowo.

    Jakoś tak bardzo. Podoba mi się takie strofowanie, coraz mniej słów, albo coraz więcej.
  • Chiri Ho Go 03.10.2016
    Niemampojęcia, ostatnie słowo - klucz. Dziękuję, bardzo, bardzo
  • Noren72 20.03.2017
    Chiri Ho Go, nie żałuję ani jednej chwili przebywania pośród Twoich słów. Są jak kłosy zboża w którym - nie ukrywam - uwielbiam się położyć i słuchać tego złocistego szumu i tkwić w tym kołysaniu, zaglądając bezczelnie Bogu w błękitne okiennice. Dziękuję
  • Chiri Ho Go 23.03.2017
    Pozwól, że ci odpiszę na jeden komentarz, a resztę zostawię w serduchu. Jest mi ogromnie miło widząc tak piękną metaforę. Gdzieś tam kryje się duma, przez to, że udało mi się dotrzeć do czytelnika, że ktoś lubi, że ktoś ceni. Nie ukrywam jej, raczej/prędzej mam ochotę się nią chwalić. Jeszcze raz ci dziękuję za ten kopniak motywacji do pracy, który mi dałeś wcześniej i już troszkę kiełkuje, i jaki mi dałeś teraz i również powoli zaczyna rosnąć ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania