Melodia cierpienia
Szeptałam cicho, rwąc struny gitary
Odliczałam pionki na szachownicy
Linijką ustawiałam szeregi
Poprawiając pozycję
Swoją
Płakałam
Waląc kopytami
Małego, białego konika
O czarny kwadrat szachownicy
Gromy ciskałam za wspomnienie cierpienia
Starte opuszki na strunach gitary
Rwały cierpliwość i serce
Melodia gasła powoli
Świat zasypiał
Grą
Nieczystą
Walką królów
Pochłoniętych marną melodią
Czystym przekleństwem wolności i
Marzeń skutych w żelaznych zasadach
Bo po prostu się bałam
Życia w ciągłym biegu
I stopu nagłego
Szybkiej śmierci
Siebie
Komentarze (4)
Życia w ciągłym biegu
I stopu nagłego
Szybkiej śmierci
Siebie
To.
Ostatnie słowo.
Jakoś tak bardzo. Podoba mi się takie strofowanie, coraz mniej słów, albo coraz więcej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania