Brak

***

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • MKP dwa lata temu
    "Starzec darował sobie rozrzucanie ochłapów i postanowił wyciągnąć ucznia z pułapki – ani jeden wybredny łakomczuch nie połasił się na śmierdzące mięso. Nie zdążył jednak w porę odciągnąć chłopca od wypuszczonych bestii." - trochę mało realne. Krokodyle raczej wpierw rzuciłby się w kierunku krwi z mięsa.
    Może lepiej byłoby powiedzieć że większość rzuciła się za ochłapem, ale jeden zaatakował Merksa.
  • MKP dwa lata temu
    "tylko sucha skóra, która opadła na piach, oraz szczęka pozbawiona uzębienia – skruszało – która puściła i legła na płasko razem z resztą." - nie pasuje mi to wtracenie może: ...pozbawiona uzębienia, które skruszało, puścila...

    Morfus milczał i nawet nie próbował wydać z krtani żadnego dźwięku. Odsunął obolałe ciało od - sobie zaznaczę gdzie żem skonczył
  • MKP dwa lata temu
    "– W żadnym wypadku – kłapnął połyskującymi zębiskami, od trzymanego w paszczy przedmiotu, który świecił skąpym blaskiem." - coś to nie zagrało. Kłapnął zębiskami połyskującymi od trzymanego w paszczy przedmiotu. Medalion świecił skąpym blaskiem

    "Chłopiec wyciągnął drżącą rękę w jego stronę. Grdyka mu drgała, a ręka trzęsła pod wpływem obawy o życie." - drżąca, drgała, rekę, ręka - możnaby jakoś urozmaicić: "Chłopiec wyciągnął trzęsącą się rękę w jego stronę. Obawa o życie zaciskała mu krtań, a drgająca dłoń zdradzała potworny strach."
  • Joan Tiger dwa lata temu
    Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego dnia. :)
  • MKP dwa lata temu
    "Wyglądał groźniej niż ten, co przyniósł medalion. Zatrzymał się i uwalił wielkie" - który przyniósł

    "Jego twarz była bielsza od maki, a wargi co" - mąki

    "Morfus postąpił instynktownie, nie biorąc pod uwagę, że Merks mógł nie złapać lecącej w jego kierunku niespodzianki i przy upadku mogłaby popękać, albo stracić niektóre kamyki z rączki." - ludzie raczej mogą się poranić, polamać, ale nie popękać.

    Nadal nie widzę klucza według, którego używasz nawiasów. Wskaż mi ich przeznaczenie we fragmentach poniżej.

    – Racja – westchnęła. – Również rozmawiam z kotem, kiedy odnoszę wrażenie, że ma mi coś do przekazania (przekaźnikiem głosu była Laska Życia).

    – Witajcie kochani. – Uściskała ich mocno zielarka i gestem ręki zaprosiła do stołu (przeniosła zioła z powrotem na kanapę).

    Skończyłem ten fragment i mam wrażenie, że poprzedni nieco lepiej się udał, ale ten też nie był zły😉
  • Joan Tiger dwa lata temu
    "Morfus postąpił instynktownie, nie biorąc pod uwagę, że Merks mógł nie złapać lecącej w jego kierunku niespodzianki i przy upadku mogłaby popękać, albo stracić niektóre kamyki z rączki." - ludzie raczej mogą się poranić, połamać, ale nie popękać. W tym fragmencie nie chodziło o chłopca, tylko o niespodziankę - dlatego popękać.
    – Racja – westchnęła. – Również rozmawiam z kotem, kiedy odnoszę wrażenie, że ma mi coś do przekazania (przekaźnikiem głosu była Laska Życia). W tym przypadku jest to wyjaśnienie wątku, w jaki sposób porozumiewają się ze zwierzętami, aby nie trzeba było się zastanawiać, dlaczego i jak? Jedni redaktorzy używają nawiasu, inni myślników. W tym drugim przypadku jest odnośnikiem do stołu, który wcześniej zawaliła ziołami, więc wskazałam na to, że go uprzątnęła. Może te nawiasy nie powinny tam być albo te przekazy są zbędne, ale jakoś tak instynktownie, mozg każe mi to tak napisać. Może po którejś z kolei erracie, dojdę do wniosku, że ten zapis jest zły i go naprostuję. :). Jak przeglądam książki, to tych przekaźników jest tyle, że głowa mała i nie wszystkie rozumiem. Dziękuję za poświęcony czas i wskazówki i zapraszam na kolejne części :). Pozdrawiam.
  • MKP dwa lata temu
    Joan Tiger Spoko, też nie zrozum mnie źle - nie chodzi o użycie nawiasu jako takiego do oznaczenia wtrącenia, ale u ciebie niektóre te fragmenty w nawiasach wyglądają jak przypisy, dlatego zwracam na to uwagę.
    Z tym popękaniem, to ja coś źle spojrzałem sorki😁😁
  • Joan Tiger dwa lata temu
    Rozumiem. Na razie nie wiem, jak to ugryźć, więc zostawię. Właśnie po to wstawiam teksty publicznie, aby uzyskać prawdziwą opinię co do swojej twórczości. Pisz śmiało o wszystkim, co zwróci twoją uwagę, bo takie wytyczne są dla mnie motywacją, żeby przyjrzeć się tekstowi raz jeszcze. Nauczyłam się już dużo i staram się trzymać tego, kto coś zasugerował np.: dialogi, emocje, powtarzające się wyrazy itp. i zwracać na to uwagę, pisząc kolejną część - raz wyjdzie lepiej, raz gorzej. Za każdym razem dochodzę do wniosku, że autor komentarza miał rację, a ja po dziesiątym przeczytaniu tego samego, nie zwróciłam na to uwagi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania