"Tacja od początku wywarła na nim negatywne wrażenie, a jej opryskliwość zdradzała, że duszę ma czarną i zatrutą jadem." - ło matko!! To ja też mam taką duszę!? W sumie, jak czasami jak trochę tej duszy się ze mnie ulotni, to faktycznie jakby jad rozpylił:)
"Wyszli, słysząc jej stłumiony głos, jak psioczyła na nich pod nosem." - dałbym z pauzą albo dwukropkiem "Wyszli, słysząc jej stłumiony głos – psioczyła na nich pod nosem"
"Horn miał szansę na zabranie głosu, bo wraz z dekoncentracją kobiety, moc, która trzymająca jego ciało w niewoli – osłabła." - która trzymała jego ciało.
"Merks wraz z mamą i dwójką przesympatycznych staruszków siedział u niego w salonie" - u kogo siedział w salonie?
"Był tak zszokowany, że nie był w stanie zapanować nad ciałem, które odmówiło posłuszeństwa." - mamy tutaj dwa były, które nie brzmią zbyt ładnie. Może: "Był tak zszokowany, że ciało odmówiło mu posłuszeństwa."
"Wtuliła pierś w jego głowę i zaczęła gładzić" - ja bym to widział na odwrót "on wtulił głowę" albo "ułożyła głowę władcy na ciepłym biuście"
"– Zamilcz i wyjdź – rzucił podniesionym głosem, po czym podszedł do łóżka, na którym leżał Kron, cały w konwulsjach" - za duży skrót myślowy; ogarnięty przez konwulsje, targany przez konwulsje itp...
"– Przecież nie ma odtrutki! – krzyknął, ale Wyrocznia już go nie słyszała. – Mówi jedno, robi drugie… nie rozumiem tej kobiety." - panie Horn, a kto te białogłowe zrozumie... - tylko jeden Mel Gibson kiedyś w filmie próbował.
"Wyrocznio… nie!" - trochę jak do psa. Tak mi się skojarzyło, ale ja mam różne dziwne skojarzenia:)
"– Chcesz go nasycić cząstką „Ja”? – Horn otworzył szeroko buzię, a nadmiar śliny wyciekł kącikiem ust." - według mnie fragment o wyciekaniu śliny z ust jest zbędny.
Done
W przyszłym tygodniu se zacznę nastepną cz 16
Pomyślę nad tą śliną, ale raczej zostanie, bo lubię takie dopełnienia. Dzięki za komentarz. :) Masz skojarzenia, to fakt - z psem? Jak ci jeszcze nie przeszło czytanie tej bajki, to zapraszam na rozdział. ;)
Komentarze (7)
"Wyszli, słysząc jej stłumiony głos, jak psioczyła na nich pod nosem." - dałbym z pauzą albo dwukropkiem "Wyszli, słysząc jej stłumiony głos – psioczyła na nich pod nosem"
"Horn miał szansę na zabranie głosu, bo wraz z dekoncentracją kobiety, moc, która trzymająca jego ciało w niewoli – osłabła." - która trzymała jego ciało.
"Merks wraz z mamą i dwójką przesympatycznych staruszków siedział u niego w salonie" - u kogo siedział w salonie?
"Był tak zszokowany, że nie był w stanie zapanować nad ciałem, które odmówiło posłuszeństwa." - mamy tutaj dwa były, które nie brzmią zbyt ładnie. Może: "Był tak zszokowany, że ciało odmówiło mu posłuszeństwa."
"niech kapią" zaznaczam se, gdzie skończyłem:)
"Wtuliła pierś w jego głowę i zaczęła gładzić" - ja bym to widział na odwrót "on wtulił głowę" albo "ułożyła głowę władcy na ciepłym biuście"
"– Zamilcz i wyjdź – rzucił podniesionym głosem, po czym podszedł do łóżka, na którym leżał Kron, cały w konwulsjach" - za duży skrót myślowy; ogarnięty przez konwulsje, targany przez konwulsje itp...
"– Przecież nie ma odtrutki! – krzyknął, ale Wyrocznia już go nie słyszała. – Mówi jedno, robi drugie… nie rozumiem tej kobiety." - panie Horn, a kto te białogłowe zrozumie... - tylko jeden Mel Gibson kiedyś w filmie próbował.
"Wyrocznio… nie!" - trochę jak do psa. Tak mi się skojarzyło, ale ja mam różne dziwne skojarzenia:)
"– Chcesz go nasycić cząstką „Ja”? – Horn otworzył szeroko buzię, a nadmiar śliny wyciekł kącikiem ust." - według mnie fragment o wyciekaniu śliny z ust jest zbędny.
Done
W przyszłym tygodniu se zacznę nastepną cz 16
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania