męska modliszka
W jego sakrum siedzi destrukcja
W jego muskulinie żal
Rozrywa serce
Wypala z pól dojrzały plon
On nienawidzi kobiet
Głodny jemu nigdy dość
Pasja prowadzi w zament
Pobudza głód
Gdy kończy czuje niedosyt
"Gdyby tak pożreć je wszystkie
Spalić wiedźmy igrające z ogniem"
One lgną jak ćmy do światła
Pozostaje mu jedynie cień
Cień ciem. Cieńcie. Cień Cię.
Jego cień.
Ten nie daje się spalić.
Żąda utopienia.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania