Metal

Prawa dłoń odpadła,

Przerdzewiała...

Nie zapali wygodnie papierosa,

Bo był praworęczny.

...

 

I

Błyskają w nim lampki,

Jak choinkowe.

A potem gasną nowe

I nowe, i jest w nim coraz ciemniej.

 

I ciszej.

A zimno było zawsze

(w zimnie lepiej się myśli).

 

Bliżej nocy trąca go

Stalowy gryzoń.

Naraz

Drepcze miedziane robactwo.

...

 

Rano zostało kilka kropel oleju

Dla ostatnich gości...

 

W przyrodzie nic się nie zmarnuje.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania