Mgła

Dotknęłam mgły.

Owijała cieniutką skorupką uchwyt metalowej zasuwy.

Przymarzła pierwszym mrozem.

Przymrozkiem.

 

Teraz zeszła z zasuwy i przywarła do mojej dłoni.

Przesunęłam po niej palcami.

Rozpłynęła się.

Sprawiła, że moja skóra stała się wilgotna i śliska.

Trochę mgły wytarłam o połę płaszcza, resztę włożyłam do kieszeni.

Było jej tam ciemno i ciepło.

Szybko wyschła.

 

A ja szłam zanurzona w tym, co z niej zostało.

W chłodnym, białawym, gęstym świecie.

Patrzyłam na długie, srebrzyste promienie.

Na rozjaśnione ślady drzew, rozjaśnione ślady traw, rozjaśnione ślady leżących w trawach liści.

 

Jeszcze dużo mgły było na świecie.

 

I trochę już nie było.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (37)

  • Narrator dwa lata temu
    Mgła to chyba najwyraźniejszy symbol zagadkowości, niejasności, wielości znaczeń, a w bardziej praktycznym sensie również niebezpieczeństwa, ale także schronienia.

    Pięknie to oddałaś. ?
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Miło mi, że Ci się spodobało. Mnie najbardziej zachwyca niska mgła nad łąkami. Świat powyżej jest widoczny, oczywisty, a pół metra, metr nad ziemią - ukryty.
  • Narrator dwa lata temu
    Trzy Cztery

    Mgła to zmora lotnisk i statków.

    Kiedy mieszkałem w Gdyni często słyszałem charakterystyczne, ostrzegawcze buczenie okrętów na zatoce. Statek płynący we mgle to ślepiec skazany na pastwę fal: nikt się wtedy nie odzywa, wszyscy liczą minuty i czekają na koniec… świata bądź mgły, cokolwiek nastąpi wcześniej.?️?️?️
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Narratorze, pięknie to opisałeś. A więc obok sztormu stoi mgła. Dwa niebezpieczeństwa: zbyt wielki "hałas", i zbyt wielka "cisza".
  • Szpilka dwa lata temu
    Gdy mgła robi się mgliście, ale Twój wiersz nie jest mglisty, lecz bardzo obrazowy ? ?

    Widziałam mgłę jak watę cukrową, gęstą i nieprzyjazną, było to w górach, wstrzymano ruch samochodowy, bałam się, że będziemy stać na krętej dróżce kilka godzin, ale po godzinie mgła odpuściła.

    https://roadtripbus.pl/wp-content/uploads/2020/09/przelecz-sw-gotarda.jpg
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Kręta dróżka? Niesamowicie pokręcona. Dobrze, że stałaś. Piękne zdjęcie!
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Trzy Cztery↔Plastycznie opisałaś. Aż prawie poczułem, ową szybującą wodę. Jest coś tajemniczego we naturze mgle.Szczególnie gdy widać jeno kontury ludzi i zdarzeń. Piękna i groźna, w zależności od sytuacji. Prześwitujące promienie przez mgłę... lub katastrofa... lub przejście "do innego wymiaru":)↔Pozdrawiam?:)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    To był moment, gdy mgła już rzedła. Częściowo zamieniła się w szron, łatwiejszy do dotknięcia. No i trochę schowałam do kieszeni.
  • Tjeri dwa lata temu
    Więc nawet mgły można dotknąć. Staje się wtedy bliska, ale traci moc i tajemniczość. Najpierw peelka dotyka mgły, a potem odwrotnie, gdy idzie zanurzona "W chłodnym, białawym, gęstym świecie." (choć w sumie wtedy dotyk chyba obopólny). O ile nie jest się wtedy za kółkiem, mgła to przepiękne zjawisko.
    Uwielbiam prostotę (słów, ale nie myśli) z jaką malujesz obrazy. W tym wierszu najbardziej podoba mi się finał, przez który czytam całość chyba dziesiąty raz:

    "Jeszcze dużo mgły było na świecie.

    I trochę już nie było."

    Za każdym razem się uśmiecham. :)
    Z jednej strony to spostrzeżenie niemal naiwne, takie dziecięce w postrzeganiu (akurat cenię dziecięce postrzeganie), a z drugiej - metafizyczne. Po prostu świetne.
    Początek wiersza mocno kojarzy mi się z jakimś tekstem (nie konktretnymi słowami, a podejściem do tematu), ale nie mogę doścignąć skojarzenia. Jak mi się uda, to jeszcze wrócę.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Tjeri, cieszę się, że zwróciłaś uwagę na finał. Od niego zaczął się wiersz. Te słowa - pomyślane - rozbawiły mnie.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Tjeri, zastanawiałam się nad Twoim przeczuwanym-odczuwanym skojarzeniem. Może chodziło o zapowiedź dosyć niecodziennej historii? "Dotknęłam mgły" - i co? Co było dalej? Podobnie można zapytać, gdy ktoś oświadcza: "Przeżyłam śmierć kliniczną". Albo: "Zajrzałam w głąb studni".
  • Tjeri dwa lata temu
    Trzy Cztery
    Mam na końcu zwoju mózgowego tekst (kogoś tam), który opierał się na takim postrzeganiu. Takim właśnie świeżo-dziecięco-radosno-dziwującym. :))
  • kikimora dwa lata temu
    Nie da się ukryć Twoja mgła ma smak, zapach, po prostu jest kimś. Gratuluję.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Dzięki, kikimora. Miło mi.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Mgła to cudowne słowo przede wszystkim. Ostatni wers, jeśli odnosi się do tej mgły, która wyschła w kieszeni, to mnie nie przekonuje za bardzo. Bez niego chyba bardziej mi się podoba. "Jeszcze dużo mgły było na świecie" – gdyby tak zakończyć?
    Pozdrawiam ?
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Można byłoby tak. Przez Ciebie chciałabym teraz mieć dwa wiersze, każdy z inną puentą:)
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Trzy Cztery kompromisem, nie wiem, czy zgniłym, byłoby wzięcie ostatniego wersu w nawias. To już trzy wersje ?
    Z Bogiem ?
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Pobóg Welebor, ?
  • Noico1 dwa lata temu
    Nawet nieźle Ci to wyszło. Przyjemnie się czytało.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    A, to dziękuję.
  • Zapraszam do wzięcia udziału w Jubileuszowej edycji LBnR! Wszystko w tym wątku na Głównej:
    https://www.opowi.pl/konkursy/literkowa-bitwa-na-rymy/

    Tematy:
    1) Zostały tylko, ślady twoich chwil
    2) Czy kwiaty zakwitną, kropelkami rosy

    Napisz i zabaw się z nami. Możesz zwyciężyć i mieć przyjemność podania tematów do kolejnej Bitwy. Nagrodą też jest wyróżnienie na Głównej.

    Literkowa
  • Wrotycz dwa lata temu
    Dotykam mgłę.

    Owija cieniutką skorupką uchwyt metalowej zasuwy.

    Przymarza pierwszym mrozem.

    Przymrozkiem.

    Teraz schodzi z zasuwy i przywiera do dłoni.

    Przesuwam po niej palcami.

    Rozpływa się.

    Moja skóra staje się wilgotna i śliska.

    Trochę mgły wycieram w połę płaszcza, resztę wkładam do kieszeni.

    Jest jej tam ciemno i ciepło.

    Szybko schnie.

    A ja idę zanurzona w tym, co z niej zostało.

    W chłodnym, białawym, gęstym świecie.

    Patrzę na długie, srebrzyste promienie.

    Na rozjaśnione ślady drzew, rozjaśnione ślady traw, rozjaśnione ślady leżących w trawach liści.

    Jeszcze dużo mgły jest na świecie.

    I trochę już jej nie ma.
  • Wrotycz dwa lata temu
    Nie mogłam się oprzeć, sorry : )
    Piękny, refleksyjny wiersz.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Wrotycz, bardzo, bardzo dziękuję za przedstawioną metamorfozę wiersza. Pomyślałam, że czytając o tym dotykaniu, czułaś i widziałaś to samo, dlatego mój "czas przeszły" zamieniłaś na swój "czas teraźniejszy". A może chcesz powiedzieć, że "dotykanie innego", niepoznanego, trudnego do dotknięcia naprawdę, przytrafia nam się. Po prostu - przytrafia. I mnie, i Tobie.
  • Wrotycz dwa lata temu
    Dokładnie, chciałam jeszcze bardziej, bardziej zmysłowo poczuć. :)
    Wiesz, uwielbiam mgłę na polu. Upoetycznia wszystko. Czasami rośnie w dwóch, a nawet trzech poziomach, rozdzielonych przejrzystym pasmem powietrza.
    Mgła to najsubtelniej pomalowane powietrze.
    Dzięki za ten wiersz.
    Wiele przypomniał.
  • Robins dwa lata temu
    Ciekawy wiersz, pozdrawiam.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Dziękuję.
  • Agrafka dwa lata temu
    Także jestem dotykowcem, jak się przekonałam, wiele osób piszących wiersze ma podobnie, zatrzymuje ich ten właśnie kontakt z czymś.. (czym?) czego nie do końca potrafią nazwać.. bo właśnie ten opis słowny dopiero jest poszukiwaniem i ścieżką, która prowadzi do innych.
    A czasami pozostają sobie właśnie nieco dłużej np. z mgłą :-) Też ją bardzo lubię.
    Znam taki wierszyk dla dzieci, która porównuje mgłę do kudłatego, sympatycznego zwierzaka.
    Pozdrawiam serdecznie :-)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Ja jestem także wzrokowcem. Patrzenie to dla mnie czasem takie dotykanie.
    Wierszyk, o którym wspominasz - mogłabyś go tutaj wkleić? Z przyjemnością przeczytam!
  • Agrafka dwa lata temu
    Nie wiem, jak się tutaj coś wkleja.
    To jednak wiersz o Morzu. Natalii Usenko.
    Pozdrawiam :-)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Wiersz, albo jego fragment może być też wpisany ręcznie. Ale mnie wystarczy też i sam komentarz. Coś tam sobie wyobrażę. Dzięki!
  • Atriskel dwa lata temu
    "I trochę już nie było" to nasza przeszłość
    ..ale dużo pozostało jeszcze- to przyszłość - bo życie jest jak mgła - niewiadome kiedy się skończy i zamarznie, niewiadome co kryje za rogiem, czy dotkniemy dobrej klamki czy do niej przymarzniemy czy otworzymy kolejny rozdział w życiu a potem go schowamy do kieszeni
    Świetnie obrazowo to zostało przedstawione.
    Pozdrawiam :-))
  • Trzy Cztery ponad rok temu
    Atriskel, dziękuję za komentarz. Ładnie napisałaś o kolejnym rozdziale życia chowanym do kieszeni.
    Przypomniałaś mi tym komentarzem wiersz z kieszenią jako bohaterką.

    Wiersz pochodzi z tomiku Piotra Ornocha, "Łaska cynamonu":

    moja idealna kurtka

    moja ukochana kurtka
    ma dziurę w kieszeni
    którą wciąż zapominam zaszyć
    ale za to doskonale pamiętam
    by nie wciskać tam nic drobnego

    [co najwyżej
    czapkę
    książkę
    lub bułkę]

    nie jest więc ona idealna
    jako kurtka bez dziurawych kieszeni
    natomiast jest
    w-pełni-doskonałą
    kurtką z jedną dziurawą kieszenią

    [akurat na rzeczy duże]

    Wracając do mojego wiersza i Twojego komentarza - trudno określić, czy "strzep mgły" jest rzeczą dużą, czy małą, ale myślę, że bez względu na wielkość, mgła z kieszeni nie wypadnie.
  • Trzy Cztery ponad rok temu
    *strzęp
  • Piotrek P. 1988 ponad rok temu
    Baśniowe, fantazyjne, klimatyczne i nostalgiczne. przypomniały mi się niezwykłe lata dziewięćdziesiąte i bardzo wczesne dwutysięczne, kiedy często oraz chętnie bujałem w obłokach.

    ? ? ? ? ?, pozdrawiam
  • Piotrek P. 1988 ponad rok temu
    ⭐️ ? ?
  • Trzy Cztery ponad rok temu
    ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ?
    Jeszcze dużo mgły jest na świecie...
    Miło, że przybyłeś i tutaj, Piotrek P. 1988

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania