Mgnienie

Te historia powinna zaczac się właśnie od tego momentu..

-Katy ale ja za żadne skarby nie pójde tam- odrzekł zdenerwowany Peter.

-Peter, nie bądź baba. Sam mówiłeś że to tylko bzdury.- niedawała za wygraną siostra.

-Dobrze, ale robie to ostatni raz- powiedział i poszedł do swojego pokoju.

Zadowolona Katy z dokonanego celu położyła sie na łóżku i zafascynowana całą wyprawą do domu przy ul. Morvile 5, próbowała zasnąć. Niestety nie za bardzo jej to wychodziło. Wzięła zatem ksiażke i czytała.

Czytanie zajeło jej sporo czasu bo musiala byc już 23:00 że przyszedł do niej z wiadomoscia brat że za 10 minut wychodzą. Katy szybko spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i wyszła z pokoju. Zauwazyła ze przy drzwiach wyjściowych już czeka zniecierpliwiony brat, zatem szybko ale po cichu zeszła do niego i wyszła rezem z nim.

-Mialo byc 10 minut a nie cała wieczność- odrzekł zazenowany Peter.

-Przepraszam, szukałam aparatu- spojrzala na niego Katy.

-Liczysz że coś tam napstrykasz?- zaśmiał sie chłopak.

-Mam nadzieje- lekko zdezorientowana, odpowiedziała bratu.

Reszte drogi przemilczeli. Katy rozmyślała tylko co może sie wydarzyć w niby "nawiedzonym" domu. Zajęło jej to sporo przebytego marszu, bo nagle stała już pod wielką bramą przy ul. Morvile 5.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania