Miałem depresję...

Depresja była dla mnie wyrokiem. Zachorowałem na nią w pewnym sensie na własne życzenie. Po prostu za bardzo byłem ambitny i bardzo przejmowałem się wszystkim co było związane ze studiami.

Miałem świadectwa z czerwonymi paskami, różne wyróżnienia za konkursy, wzorowe zachowanie i opinię wzorowego ucznia. Byłem najlepszym uczniem wśród chłopców z klasy i jednocześnie najlepszym z całej szkoły.

Jednak nie ukrywam, że było mi ciężko. Dobre i bardzo dobre oceny kosztowały mnie wiele wysiłku, czasu i wyrzeczeń. Po prostu byłem za ambitny. Sytuacja miała powtórzyć się na studiach ekonomicznych. Chciałem mieć fajne oceny i mieć stypendium dziekana. Wszystko jednak spieprzyłem. NIE wiedziałem, że jest wielka przepaść między studiami, a np. liceum. Dodatkowo na studiach był wyścig szczurów.

Jestem dojrzały i wykształcony. Maturę zdałem na bardzo wysokim poziomie. Myślałem, że od świeżo upieczonego studenta takie osiągnięcia i wysoka inteligencja sprawią, że nie będę miał problemów ze zdobyciem dobrych ocen. Jednak było inaczej…

Chciałem zaimponować kolegom i koleżankom z grupy. To był błąd. Niestety nie ostatni. Zrobiłem się zamknięty i odizolowałem się od grupy i przyjaciół. Nie pielęgnowałem kontaktów z innymi studentami. Izolowałem się i byłem małomówny. Miałem kłopoty ze spaniem. Nawet nie wiem kiedy wpadłem w szpony depresji.

Jak się czuje człowiek w depresji? Po prostu wyobraźcie sobie bardzo smutne wydarzenie z życia np. utrata pracy, śmierć członka rodziny lub przyjaciela itp. Następnie pomnóżcie ten smutek razy tysiąc, a otrzymacie namiastkę tej wrednej i podłej choroby.

Depresja to choroba psychiczna. Tak, byłem chory psychicznie. Myślałem, że inni to zrozumieją i zaakceptują. Powiedziałem im, że mam depresję. To był kolejny błąd w moim życiu. Jednak w Polsce jest nagonka na ludzi z zaburzeniami psychicznymi. Traktuje się ich jak odmieńców. Na domiar złego ludzie mają bardzo krzywdzący i niesprawiedliwy stereotyp o ludziach z problemami psychicznymi. Najczęściej traktuje się ich jak osoby niebezpieczne, które powinny zostać do końca życia w „psychiatryku”.

Osobiście nie lubię słowa „psychiatryk”. Jest dla mnie obraźliwe i ma wydźwięk negatywny. Trafiłem na ulicę Gliwicką 33 w Rybniku. Znajduje się tam szpital psychiatryczny. Byłem w nim ponad dwa miesiące. Jak tam było? Wolę o tym Wam nie pisać. Po prostu tragedia. Jednak gdy mnie wypisali poczułem się mocniejszy.

Wspomniałem, że przyznałem się studentom do depresji i to był wielki błąd. Po prostu zachowali się jak podłe świnie. Dokuczali mi. Stosowali mobbing. Najbardziej bolało mnie słowo „pojeb” i „psychol”. Mówili, że śmierdzę i nazywali debilem (miałem kłopoty z koncentracją i zapamiętywaniem definicji). Ośmieszyli mnie i zniesławili.

Ciężko to przeżywałem. Miałem myśli samobójcze. Jak skończyła się ta historia? Interweniował dziekan i dzięki jego interwencji szykany i hejt się skończyły. Poszedłem na urlop dziekański. Wyciszyłem się. Nie odczuwałem stresu. Odpocząłem. Brałem leki psychotropowe i chodziłem do mojego psychiatry. Pomogły mi wizyty u psychologa.

W końcu wyzdrowiałem. Już nie mam depresji. Nie jestem chory psychicznie. Jestem normalny i stwierdziłem, że pomimo smutku i zła warto cenić sobie w życiu szczęście, zdrowie i miłość. Studia udało mi się ukończyć. Jestem magistrem ekonomii.

Tym pozytywnym akcentem kończę historię o mojej depresji. Jestem silniejszy i cenię sobie zdrowie.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • andrew24 rok temu
    Życzę powodzenia.
    W wirzszu są wskazówki.
    Ja wiem i Ty, że łatwo je dać...
    Może jednak.
            Depresja

    pokoloruj swój świat na nowo

    pogódź się z bratem, mamą, przyjacielem, teściową...
    zacznij tolerować inne poglądy
    inną wiarę inne upodobania
    pokoloruj swój świat na nowo

    wsiądź na rower, pograj w piłkę
    idź do kina teatru filharmonii
    pokoloruj swój świat na nowo

    Zacznij zbierać znaczki,monety
    kup sobie nowe ciuchy wypasionego smartfona
    pokoloruj swój świat na nowo

    zjedz wreszcie wymarzone frytki
    popij colą potem czekoladą
    wyjedź w góry lub na lagunę
    pokoloruj swój świat na nowo

    zabierz żonę męża córkę syna… na spacer kup im prezenty
    pokoloruj swój świat na nowo

    nie podawaj się tym którzy cię zranili nie doceniają
    nie rozumieją

    jesteś jedyny niepowtarzalny duplikatu nie ma
    12.2021

    Pozdrawiam serdecznie 5* ❤️
    Miłego dnia
  • Vampire Fangs rok temu
    Dziękuję Andrzeju. Postanowiłem dać też coś mojego o wrednej depresji.

    patrzę przez okno
    widzę świat
    smutny jak ja

    jest szary bez barw
    ukradł je złodziej
    czuję pustkę

    nic mnie nie cieszy
    straciłem radość
    wszystko co kochałem

    za oknem pada deszcz
    krople spływają po szybie
    niczym krew z nadgarstków

    w serce wbił ktoś cierń
    podły jak życie
    chcę umrzeć

    P.S.
    Depresja to ciężka choroba, ale można ją pokonać.
  • droga_we_mgle rok temu
    @andrew24

    Wierzę w Twoje dobre intencje, ale ten komentarz zawiera szkodliwe treści.

    Jeśli ktoś mnie zapyta, czemu się "mądrzę" - jestem pielęgniarką. Kształcenie nas - już na poziomie studiów licencjackich - obejmuje zajęcia z pielęgniarstwa psychiatrycznego, w tym zajęcia i praktyki zawodowe na oddziałach psychiatrycznych, z pacjentami. Część mojej wiedzy i doświadczeń pochodzi właśnie stamtąd.

    Czy wychodzenie z domu (choćby na ten rower)/angażowanie się w hobby pomaga? No pomaga. Tylko że depresja właśnie na tym polega, że bardzo trudno te rzeczy robić i czerpać z nich radość. Trochę jakby mówić osobie mającej problemy z oddychaniem, żeby oddychała. Pewnie, tylko że... na tym polega problem. Że organizm jej nie pozwala albo kosztuje go to tyle, że to aż boli. Bez leczenia i wsparcia innych w dużej większości przypadków się nie obejdzie. Wysiłek dostosowany do możliwości, nie?

    "kup sobie nowe ciuchy wypasionego smartfona
    [...]
    zjedz wreszcie wymarzone frytki
    popij colą potem czekoladą" - TO NIE POMOŻE. Znaczy, może poprawić nastrój, ale na (bardzo) krótką metę. A stosowane regularnie prowadzić do uzależnień i kolejnych problemów. Zresztą takie mechanizmy radzenia sobie bywają stosowane przez cierpiące osoby - to objaw, a nie metoda leczenia.

    Nie mówię, że trzeba odmawiać sobie wszystkiego itp. Drobne przyjemności są super, i zdrowe we właściwej ilości. Ale nie zastąpią właściwego leczenia i traktowanie ich w taki sposób, jak wynika z tego wiersza może pogorszyć sytuację, a nie ją poprawić.
  • droga_we_mgle rok temu
    Jeśli ktoś chce zwiększyć swoją wiedzę o problemach psychicznych (i jak to jest je mieć) w trochę inny sposób niż to się zazwyczaj odbywa, polecam twórczość zespołu Citizen Soldier - naprawdę kawał dobrej roboty w tej materii. I po prostu w kontekście muzycznym, choć to już zależy od preferowanego gatunku muzycznego
  • andrew24 rok temu
    droga_we_mgle
    Wiersz to nie terapia w zaawansowanej chorobie.
    To pomoc jak się zaczna apatią, nudą, niechęcią. Trzeba dostrzec wtedy siebie.

    Pozdrawiam serdecznie ❤️
  • andrew24 rok temu
    Fajny dopisek, trzeba jednak w to uwierzyć, inaczej trudno pomóc... ❤️
    Pozdrawiam
  • Vampire Fangs rok temu
    Wiem i również pozdrawiam😉
  • andrew24 rok temu
    Dobrze, że napisałeś,
    jak pomożesz jednemu w ten sposób,
    to już pięknie.
  • Kieślor rok temu
    Wyliżcie sobie odbyty do kompletu
  • Vampire Fangs rok temu
    Kieślor - Spierdalaj tępy trollu!!!
  • Kieślor rok temu
    Vampire Fangs uruchamiaj jęzorek i szoruj po anusie
  • Kieślor rok temu
    Vampire Fangs lizu lizu
  • Vampire Fangs rok temu
    Kieślor - Rozmowa z tobą nie ma sensu. Jesteś skończonym debilem. Pisz co chcesz. Mam to w dupie. Nie będę ci odpisywał i tracił cenny czas na pierdoły.
  • Kieślor rok temu
    Vampire Fangs twoje wysrywy pseudoliterackie to pierdoly
  • Bettina rok temu
    Vampire Fangs
    Bardzo dobre zarządzanie czasem
  • Bettina rok temu
    Narracje. Jesli wspominasz , widzisz To, co juz Bylo.

    Depresja stała siẹ dla mnie wyrokiem. (...)
    Cofasz sie , stąd
    W tym czasie ,, Mialem świadectwa z czerwonymi paskami...

    Ja jako dojrzały I wykształcony mature zdalem na bardxo wysokim poziomie.
  • Bettina rok temu
    To jest fajne. Oddajace komizm zdanie.
  • Bettina rok temu
    Ode mnie, cos co mi sie uslyszalo od trenerki personalnej , - depresja jest wtedy kiedy placzesz dwa tygodnie bez ustanku.
  • Bettina rok temu
    A jako magister pracy stricte ekonomicznej ciesze sie szczẹściem bohatera.
  • andrew24 rok temu
    Przyłączam się,
    do szczęścia Pani magister ❤️
  • zsrrknight rok temu
    ech, no nie wiem aż co napisać... Okej, załóżmy że piszesz prawdę i to dokładnie o sobie - w takim razie spoko, to też wymaga pewnej odwagi żeby pisać o takich rzeczach, choć nie do końca rozumiem jaki jest przekaz tego tekstu... No ale ok, trzymam się tego założenia, więc nie będę się czepiać - napisałeś o sobie i dobrze, bo to też świadczy o tobie.
    A jeśli chodzi o ogólny temat depresji to dodam, że jest to choroba kameleon, bardzo trudna do rozpoznania dla osób postronnych, a bez diagnozy nawet chory nie może być pewien czy ma depresję czy nie. Mój znajomy, na przykład, przyznał mi się pewnego dnia, że miał depresję i już się z niej wyleczył - a rozmawiałem z nim praktycznie codziennie i nie miałem nawet podejrzeń, że może być coś z nim nie tak. W drugą stronę nie lubię też osób, które wmawiają sobie że mają depresję i rozgłaszają to wszem i wobec, dla takich czy innych celów. Jeśli ktoś czuje że jest z nim coś nie tak, to niech idzie do lekarza i on już będzie wiedział czy to depresja czy nie.
    A co do samookaleczenia - trochę się tego naoglądałem i nie polecam. To naprawdę nie jest przyjemny widok i jak ktoś wiedział to pewnie wie o jaki rodzaj nieprzyjemności chodzi. No ale to często jest ostatni krok przed samobójstwem, być może ostatnie wołanie o pomoc... Ale też rozumiem taką desperację, by cokolwiek poczuć - a ból w takiej sytuacji jest najłatwiejszą i być może jedyną opcją.
    I uważam, że depresja to przede wszystkim pustka, a nie smutek. Gdyby wszystkie osoby z depresją były smutne, to dużo łatwiej byłoby ją diagnozować.
  • Vampire Fangs rok temu
    Napisałem prawdę o sobie. Miałem w życiu depresję. Zgadzam się z Tobą, że depresja to pustka. Jak chodzi o przekaz mojego tekstu to chciałem poruszyć problem jej nieakceptacji w społeczeństwie. Mam wrażenie, że Ty albo ktoś z Twoich przyjaciół lub rodziny miał problemy związane z jakąś chorobą psychiczną. Podejrzewam silną psychozę. Ale to już jest Twoja osobista i prywatna sprawa i mnie nic do tego.
  • droga_we_mgle rok temu
    Szanuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami w tej materii, zwłaszcza, jeśli już się w realu odbiłeś od krzywdzących reakcji. I gratuluję ukończenia studiów - studia potrafią być wyzwaniem jako takim, a co dopiero z problemami zdrowotnymi po drodze.

    Pozdrawiam
  • Cain rok temu
    Dla mnie zapytanie "a może masz depresję?" skierowane do osoby przejawiającej objawy dłuższego obniżenia nastroju stało się równie trywialne co "powinieneś udać się na terapię" - ciężko się nie uśmiechnąć pod nosem gdy się słyszy owe zdania, wypowiadane często przez osoby obce, starające się niejako zakląć, opanować rzeczywistość, której skomplikowanie chcieliby zamknąć w kwestii tego czy ktoś jest dopasowany do społeczeństwa... - bo jeśli odstaje to widocznie musi być z nim coś nie tak!
    Ludzie mają różne problemy wynikające z różnych niezaspokojonych potrzeb (piramida Maslowa) dlatego nie ma co liczyć na wzajemne zrozumienie, co dorosły potrafi lepiej przyjąć na klatę - jednakże dla dziecka nieposiadającego jeszcze wielu doświadczeń życiowych przez co nie mającego perspektywy na pewne sprawy, "depresja" staje się uważam groźniejsza niż u dorosłych - łatwo mogąca stać się sprawą życia i śmierci.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania