Miasto.
W luksusach pławi się kasta,
gdy gawiedź zwykła marnieje.
Takie uroki są miasta:
luksus — po równo z cierpieniem.
W dzielnicach biedy narasta
problem, podnóży systemu.
Niestety — nikt nie wyrasta —
biernie przygląda się temu.
Dzielnica elit strzeżona,
przez kamer bystre oblicza.
Brama, piękna — rzeźbiona,
ozdabia dobytek panicza.
Tak różne przecież dzielnice,
łączy jednakże rzecz taka:
mają oddzielne granice
od całej reszty tej świata.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania